Fani serialu "The Crown" długo czekali na ten dzień - 15 listopada zadebiutował nowy sezon popularnego na całym świecie serialu. Fabuła nowych odcinków skupia się na latach 80-tych ubiegłego wieku, kiedy to w rodzinie Królewskiej pojawiła się Diana. Jej małżeństwo z Karolem od początku budziło mnóstwo emocji, pełne jest także tajemnic, które być może już nigdy nie ujrzą światła dziennego. Twórcy serialu przedstawili ich uczucie w sposób, który nie spodobał się nie tylko księciu Karolowi, ale i jego rodzinie.
"Niektórzy z najbliższych współpracowników księcia oskarżają streamingowego giganta o wykorzystywanie bolesnych przejść rodziny królewskiej dla zysku oraz prezentowanie fikcji jako faktu" - głosi "Daily Mail" cytowany przez WP.pl.
Nie wiadomo, co dokładnie rodzina Królewska ma na myśli. W serialu pokazane są: bulimia Diany i niewierność Karola, który tak naprawdę nigdy nie przestał kochać swojej pierwszej miłości - Camilli Parker Bowles (w tej roli Emerald Fennell). Nie są to więc żadne tajemnice.
Jak podaje WP: "Ponoć doszło do bezprecedensowej sytuacji, w której pracownicy administracji królowej mieli dążyć do oczerniania >>The Crown<< i zrównania z ziemią".
A może to tylko reklama dla serialu?
Złote Globy - wyniki, lista zwycięzców, kto wygrał? Jest POLSKI AKCENT