Gwiazda "Barw szczęścia" wróciła z komornikiem po swoją własność. Ma już dość
Sylwia Wysocka przeżywa prawdziwy koszmar. Nawet na filmach trudno znaleźć podobną historię, ale jeżeli już, to zawsze z happy endem. Tutaj na szczęśliwe zakończenie zupełnie się nie zanosi.
Koszmar Sylwii Wysockiej z byłym partnerem
Znana aktorka w 2021 r. została brutalnie pobita i zrzucona ze schodów przez swojego byłego partnera. Biznesmen, o którym mowa zdradzał ją z Rosjanką, co gwiazda odkryła i tolerować nie chciała. Jak się później okazało, przez lata żyła z nim w toksycznym, przemocowym związku, w którym była ofiarą, dotkniętą przez tzw. "syndrom sztokholmski". Niestety, pomimo starań Wysockiej o spokój i powrót do równowagi jej koszmar z byłym partnerem nadal trwa. Teraz, po raz drugi musiała wrócić do swojego dawnego domu z komornikiem. Wszystko po to, aby odebrać własne rzeczy. Nadal nie odzyskała wszystkiego.
Druga wizyta z komornikiem
Sylwia Wysocka po pobiciu przez wiele miesięcy walczyła o powrót do sprawności, kosztowało ją to ogrom cierpienia i łez. Teraz Wysocka wygląda wspaniale, ale zawsze będzie musiała się rehabilitować. Aktualne zdarzenia w jej dawnym domu zostawiły na niej blizny psychiczne. To coś okropnego, jak została tam potraktowana!
Marzę o tym, żeby ten koszmar nareszcie się skończył. To trwa już prawie 4 lata. Obecnie wejście do miejsca, w którym spędziłam większość swojego dorosłego życia jest dla mnie zdarzeniem bardzo przykrym. Żyłam w tym domu 30 lat, więc na każdym kroku widać tam moje rzeczy, o których zwrot nie występowałam do Sądu, bo gdybym chciała je odzyskać to musiałabym, wynieść większość tego co tam jest. Natomiast część mojego mienia, o które występowałam do Sądu zostało przez sprawcę usunięte. To, co przeżyłam tym razem podczas egzekucji komorniczej nie mieści się w żadnych kategoriach. Nawet nie wiem, jak mam to skomentować. Urąga to wszelkim standardom. Ponieważ wejście komornicze odbyło się bez prawników, mój oprawca wraz ze swoją obecną rosyjską partnerką zaprezentowali swoje prawdziwe oblicze. W obecności policjantów (był moment, że było ich czterech), ochrony (Solid Security) i komornika pozwalali sobie na permanentne obrażanie mnie, zniesławianie, poniżanie i oczernianie. Pani bez żadnej żenady rzucała inwektywami pod moim adresem i cały czas mnie filmowała przez 5 godz.,bo tyle trwało to wejście. Dom jest duży ponad 400m2+2 garaże i pomieszczenia przynależne. Żyjąc w związku przemocowym, niestety można powiedzieć, że do przemocy psychicznej i fizycznej w jakimś stopniu jest się przyzwyczajonym , ale takie zachowanie jakie ci państwo zaprezentowali podczas tej interwencji komorniczej przerosło moje wszelkie wyobrażenia.
Nie chcę już nic odzyskiwać, nic odbierać - nigdy więcej kontaktu z tymi ludźmi.
Mamy nadzieję, że niebawem ten koszmar się skończy i gwiazda będzie mogła za jakiś czas spokojnie stwierdzić, że to wszystko, to był tylko zły sen.