Zakościelny w powietrzu i pod wodą

2009-04-12 19:00

Maciej Zakościelny (29 l.) dla dobra roli nie cofa się przed niczym. Aby wiarygodnie zagrać Jana w filmie "Dlaczego nie!", nauczył się latać na paralotni. Kurs był przyspieszony

Na paralotni latałem przez cztery dni - mówi Maciej Zakościelny. - Ten sport jest uzależniony od warunków atmosferycznych. Każdy silniejszy podmuch wiatru uniemożliwia start.

Latanie na paralotni to duże wyzwanie, a zarazem zajęcie wymagające zimnej krwi, bo bywa niebezpieczne.

- Gdy mocniej zawieje, skrzydło może się zamknąć i spadasz - opowiada aktor. - Kilka takich wypadków się zdarzyło. Sztuka polega na tym, żeby dobrze ocenić warunki atmosferyczne, to duża umiejętność - wyjaśnia.

Szybowanie na paralotni nie było jedynym wyzwaniem, z jakim Maciej Zakościelny musiał się zmierzyć. Innym było nurkowanie. Zakościelny próbował swoich sił w tej dyscyplinie sportu już na planie serialu "Kryminalni", ale rozszerzył o niej swoją wiedzę i umiejętności w czasie realizacji "Dlaczego nie!".

- Nauczyłem się, jak zakładać i zdejmować ekwipunek pod wodą. Sceny, które kręciliśmy, były dość ryzykowne. Braliśmy np. z butli powietrze, a na głębokości 5 metrów to nie takie proste. Wokół ze wszystkich stron napiera woda i człowiek wie, że wypłynąć wcale nie będzie łatwo - opowiada aktor.

Maciej Zakościelny żartuje, że w kolejnym projekcie filmowym mógłby zagrać boksera - chętnie potrenuje walki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki