Wstrząsające słowa byłej gwiazdy TVP: "Jestem wdzięczna Panie Boże, że zabrałeś moje dzieci"

2020-10-28 10:13

Joanna Racewicz (47 l.), dziennikarka z doświadczeniem w kilku stacjach telewizyjnych, pracowała również dla TVP. Kulisy jej odejścia były przez nas dokładnie opisywane. Dziś gwiazda zabrała głos w sprawie aborcji i opowiedziała o traumatycznej stracie dziecka. Została okrutnie potraktowana przez lekarza. Jej słowa są wstrząsające: "Jestem wdzięczna Panie Boże, że zabrałeś moje dzieci"

Wstrząsające słowa byłej gwiazdy TVP: Jestem wdzięczna Panie Boże, że zabrałeś moje dzieci

i

Autor: Instagram

Joanna Racewicz zmagała się z bolesnymi doświadczeniami. Była żoną porucznika Pawła Janeczka, oficera BOR, który zginął w katastrofie lotniczej w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. Wspominała ostatnie słowa męża w dniu katastrofy.  Dziennikarka ma z nim syna Igora. Dziś jest ogromne wdzięczna za to, że ma przy sobie dziecko, ale powróciła do traumatycznych wydarzeń z przeszłości. Była gwiazda TVP opublikowała wstrząsający post. Przyznała, że straciła ciążę i została okrutnie potraktowana. Napisała swoją opowieść w trzeciej osobie, ale zakończyła porażającym zdaniem. Opowiedziała historię kobiety, która cierpiała w szpitalnym korytarzu z poplamioną od krwi sukienką. Kobieta usłyszała, że jej dziecko nie żyje. Lekarka prowadząca ciążę, nie miała dla niej czasu: - "Uprzedzałam, że może być różnie, że dziecko jest słabe.. Proszę się uspokoić i chwilę na mnie poczekać. Jestem na rodzinnych grobach, wracam 2 listopada i wtedy się panią zajmę”. „- Mam czekać? - krzyczała do słuchawki kobieta - naprawdę? Chce pani, żebym była grobem dla własnego dziecka i chce, żebym była spokojna???”  

ZOBACZ:Strajk Kobiet: Największe gwiazdy wyszły na ulice. Wszystkie głośne zachowania [GALERIA]

Wyświetl ten post na Instagramie.
Opowiem wam dzisiaj jeszcze jedną czarno-białą historię. Historię kobiety, która bardzo chciała zostać mamą. Próbowała wiele razy i zawsze bez skutku. Pamięta czerwone plamy na kwiecistej sukience, pamięta strach i ból na szpitalnym korytarzu. Poczucie straty i zawodu, jaki sprawiła tacie Maleństwa.. Tak, zawsze była dobra w oskarżaniu samej siebie.. Mistrzyni świata w samobiczowaniu. Prymuska na lekcjach : „jak zranić siebie celnie i skutecznie”. Odżyło też wspomnienie pewnego usg, kiedy naiwnie spodziewała się, że zobaczy zarys małej główki i usłyszy bicie serduszko. Badanie ciągnęło się w nieskończoność. Doktor milczał, a zmarszczka na czole pogłębiała się z każdą chwilą.. Wreszcie oderwał wzrok od ekranu, poprawił okulary i zaprosił kobietę do gabinetu obok. Na ścianach – dziesiątki zdjęć uśmiechniętych bobasów, kartki od szczęśliwych i wdzięcznych rodziców. „- Przykro mi, pani dziecko nie żyje”- wycedził w tej scenerii. Chciał chyba powiedzieć coś jeszcze, być może przytulić, ale kobieta nic już nie słyszała. Nie pamięta jak wybiegła z gabinetu, zapomniała gdzie zaparkowała samochód, nie czuła chłodu, choć był ostatni dzień października. Usiadła na schodach i zamieniła się w jedno wielkie wycie. Kiedy dowlokła się wreszcie do domu zadzwoniła do lekarki, która prowadziła ciążę. „- To smutne bardzo - usłyszała - proszę się uspokoić. Uprzedzałam, że może być różnie, że dziecko jest słabe.. Proszę się uspokoić i chwilę na mnie poczekać. Jestem na rodzinnych grobach, wracam 2 listopada i wtedy się panią zajmę”. „- Mam czekać? - krzyczała do słuchawki kobieta - naprawdę? Chce pani, żebym była grobem dla własnego dziecka i chce, żebym była spokojna???” Wtedy wydawało się jej, że jest ma samym dnie piekła, że znów - Los z niej zadrwił. Teraz... Teraz mówi : dziękuję, Panie Boże, że wybrałeś za mnie. Jestem Ci wdzięczna, że zabrałeś moje dzieci, bo zapewne nie przeżyłyby bez pępowiny.. Dziękuję, że nie skazałeś mnie ani na wybór ani na heroizm. I jestem szczęśliwa, że dałeś mi Syna. Syna Lepszego Niż Marzenie. Post udostępniony przez Joanna Racewicz (@joannaracewicz)

Wstrząsające słowa byłej gwiazdy TVP: "Jestem wdzięczna Panie Boże, że zabrałeś moje dzieci"

Wpis kończą dramatyczne słowa: - Dziękuję, Panie Boże, że wybrałeś za mnie. Jestem Ci wdzięczna, że zabrałeś moje dzieci, bo zapewne nie przeżyłyby bez pępowiny.. Dziękuję, że nie skazałeś mnie ani na wybór ani na heroizm. I jestem szczęśliwa, że dałeś mi Syna. Syna Lepszego Niż Marzenie.

ZOBACZ: Iwona Węgrowska dla "Super Expressu" o stracie ciąży i aborcji. Ostro do rządu: To nie wy będziecie umierać! Obudziliście lwice!!!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki