Jarosław Jakimowicz i Piotr Szwedes za starzy na "Młode wilki"

2017-05-08 4:00

To miał być wielki powrót gwiazd kultowego filmu! Jarosław Jakimowicz (48 l.) i Piotr Szwedes (49 l.) mieli zagrać w kontynuacji hitu lat 90. "Młode wilki". Niestety, okazało się, że aktorzy są za starzy i się w nim nie pojawią. Jednym ruchem flamastra wykreślono Jakimowicza ze scenariusza. Szwedes odszedł sam - nie chce grać epizodu.

Od czasu nakręcenia "Młodych wilków" Jarosław Żamojda (57 l.) nie mógł pochwalić się dobrą passą jako reżyser. Nic dziwnego, że swojej szansy na powrót do formy upatruje w nakręceniu kolejnej części hitu o grupie przemytników ze Szczecina. Ostatnio pojawiła się informacja, że do swojego pomysłu zachęcił większość ekipy z pierwszej części. Niestety, szybko okazało się, że stara gwardia została zwyczajnie wykorzystana do promocji filmu.

- Główną rolę w tym filmie miały grać "wilki": Zbyszek Suszyński, Paweł Deląg, Jarek Jakimowicz i ja. Pracowaliśmy nad scenariuszem wspólnie z Żamojdą od 2,5 roku. Mamy w rękach scenariusz sprzed miesiąca, w którym jesteśmy obecni. A teraz proponuje nam się tylko tło dla rozgrywek, a Jakimowicza nie ma w nim w ogóle - wyznaje nam Piotr Szwedes.

Aktorzy postanowili więc unieść się honorem i zrezygnować z małych rólek.

- Czuję się oszukany i wykorzystany w pewien sposób. Dostajemy z Piotrem Szwedesem dziesiątki wiadomości od fanów, znajomych, dziennikarzy, że nie wyobrażają sobie "Młodych wilków" bez nas. Jest mi bardzo przykro, smutno, tak zwyczajnie, po ludzku - mówi rozgoryczony Jakimowicz.

Szwedes według nowego scenariusza dostał epizod. Ale odrzucił rolę.

- Jestem w zawodzie od 20 lat i nikt mi nie musi robić łaski, nie chcę resztek z czyjegoś stołu - tłumaczy. Aktorzy rozważają nakręcenie nowych "Młodych wilków" na własną rękę.

Zobacz: Martyna Wojciechowska staje w obronie Natalii Przybysz. Internauci krytykują obie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki