W ubiegłym roku Krawczyk wystąpił do sądu o obniżenie alimentów i zażądał uregulowania kontaktów z synami, które jego zdaniem Zając mu utrudnia. – Mój klient musi walczyć o każdy dodatkowy dzień, każdą dodatkową godzinę z nimi – mówiła wówczas prawniczka aktora. Sąd oddalił wniosek, ale pełnomocnik aktora złożył apelację.
– Złożone przez Mikołaja doniesienia o alimentach wydawanych przez Anetę na siebie są kłamstwem. Warto pamiętać, że sąd oddalił wniosek Mikołaja o obniżenie alimentów i uznał go za bezpodstawny – mówi nam znajomy aktorki. – On podobno zarabia tylko 1000 zł miesięcznie, W związku z tym oficjalnie jest niewypłacalny. Z zasądzonych 3000 zł miesięcznie na chłopców wysyła aktorce co miesiąc niecałe 500 zł – dodaje.
O dogadaniu się raczej nie ma mowy, bo wojna wchodzi w kolejny etap.
– Mikołaj zasypuje Anetę pozwami sądowymi. Ostatnio założył jej również sprawę na policji o nękanie. Aktor uważa i czuje, że jest podsłuchiwany i śledzony przez Anetę. Po jego zachowaniu i czynach nie widać, aby sytuacja miała się zmienić – usłyszeliśmy.
Aneta Zając konsekwentnie nie komentuje wypowiedzi Mikołaja. Uważa, że najważniejsze w tej sprawie są dzieci i ich dobro, a dla chłopców najważniejszymi osobami są mama i tata, dlatego liczy na porozumienie.