Żebrowski jest na utrzymaniu żony! Szokujące słowa gwiazdora "Na dobre i na złe"

Żebrowski jest dyrektorem warszawskiego Teatru 6. piętro oraz gwiazdą serialu „Na dobre i na złe”, gdzie zarabia 6 tys. zł za dzień zdjęciowy. Koronawirus z dnia na dzień pozbawił go dochodu. Jego małżonka natomiast od czterech lat prężnie działa w branży modowej i zajmuje się projektowaniem i sprzedażą ubrań oraz akcesoriów dla młodych mam i noworodków. Dzięki jej biznesowi Żebrowscy mogą spać spokojniej.
– Ja jestem na utrzymaniu żony. Mówiąc zupełnie poważnie, to jest nieciekawa sytuacja. Zastanawiamy się, co zrobić żeby nie zbankrutować – mówi Michał w programie „Tak jest” w TVN24. – Liczymy na pomoc państwa. Nie wiemy, czy ona nastąpi. Dowiedziałem się, że w Niemczech przewidziano 50 mld na pomoc artystom. Zobaczymy jak nasza władza potraktuje artystów. Nie chcę wierzyć, że ta władza nie będzie sprzyjać artystom tylko dlatego, że artyści nie boją się jej krytykować – dodaje.
Gwiazdor przez chwilę nie musi martwić się o czynsz za użytkowanie teatru, bowiem miasto na trzy miesiące wstrzymało opłaty.
– Nasze księgowe stają na głowie. Nie ma żadnych decyzji, a jeśli są, to są tak pogmatwane, żeby utrudnić życie – mówi aktor.
Żebrowski liczył, że w najbliższą sobotę wejdzie na plan „Na dobre i na złe”, ale wygląda na to, że czeka go kolejna przerwa.
– Myślę, że produkcje telewizyjne jako pierwsze wznowią działalność. Dzisiaj jesteśmy trochę jak na wojnie. Nie wiadomo, w którą stronę się odwrócić, żeby się nie zarazić. Nie wiem, jak mielibyśmy tworzyć, żeby nie narazić swoich bliskich – dodaje.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj