Nie żyje Brian Wilson. Legendarny muzyk miał niecałe 83. lata
Świat muzyki stracił kolejnego wielkiego twórcę. Brian Wilson odszedł 11 czerwca. O śmierci muzyka poinformowała jego rodzina. Córki artysty, Carnie i Wendy Wilson, opublikowały na jego oficjalnym Facebooku krótki, ale poruszający wpis, w którym pożegnały zmarłego ojca.
Z ciężkim sercem informujemy, że nasz ukochany ojciec, Brian Wilson, odszedł. Brakuje nam słów. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym czasie żałoby. Mamy świadomość, że dzielimy nasz smutek z całym światem - napisały córki Wilsona.
Brian Wilson odszedł na niespełna dwa tygodnie przed 83. urodzinami. Muzyk urodził się 20 czerwca 1942 w Inglewood, w Kalifornii. Był najstarszym z trzech braci. W 1961 roku bracia razem z kuzynem Mikem Love’em oraz przyjacielem Alem Jardine’em, założyli zespół The Beach Boys. Łączyli brzmienie lat 50. z nowocześniejszym brzmieniem i kalifornijskim klimatem.
Byli bardzo płodną artystycznie grupą. W pierwszych pięciu latach działalności stworzyli aż jedenaście studyjnych albumów. Wydany w 1966 roku "Pet Sounds" do dziś uważany jest za jednej z najważniejszych albumów w historii muzyki rozrywkowej. Za jego brzmienie niemal w całości odpowiada Brian Wilson, który był głównym kompozytorem, producentem i aranżerem The Beach Boys.
Zobacz również: Pogrzeb Ewy Dałkowskiej. Rodzina z poruszającą prośbą. Wspaniała inicjatywa
Brian Wilson zmagał się z wieloma problemami
Brian Wilson od młodości cierpiał na zaburzenia schizoafektywne. W latach 60. uaktywniły się u niego objawy choroby afektywnej dwubiegunowej. Muzyk chętnie eksperymentował z psychodelikami, co tylko nasilało symptomy choroby. W 1984 zdiagnozowano u niego schizofrenię paranoidalną. Wilson wielokrotnie musiał poddawać się specjalistycznemu leczeniu.
Był dwukrotnie żonaty. W 1964 roku poślubił Marilyn Rovell, z którą miał dwie córki, Carnie i Wendy. Małżeństwo rozpadło się po 15 latach. W połowie lat 80. poznał Melindę Kae Ledbetter. Para wzięła ślub w 1995 roku i adoptowała piątkę dzieci (Darię, Dakotę, Delanie, Dasha i Dylana).
Po śmierci Melindy w styczniu 2024 roku, stan zdrowia Briana znacznie się pogorszył. Legendarny muzyk od lat zmagał się z demencją. W maju ubiegłego roku decyzją sądu opiekę nad nim objęły wieloletnie przyjaciółki rodziny, które wszelkie decyzje konsultowały z bliskimi artysty.
Mimo problemów ze zdrowiem, Brian Wilson niemal do samego końca był aktywny zawodowo.
Zobacz również: Nie żyje Chris Robinson z "Mody na sukces". W tasiemcu występował aż przez kilkanaście lat