Czerwińska złamała wiele męskich serc, dwa razy w urzędach mówiła swoim mężczyznom "tak". A potem zarzekała się, że już do końca życia będzie samotna. Ale, jak to się mówi, serce nie sługa. U boku aktorki coraz częściej pojawia się Marian Kutiak, dziennikarz, reżyser dokumentalista. Poznali się kilka miesięcy temu na festiwalu w Białymstoku.
Patrz też: Zofia Czerwińska: Medycy ratują moją nogę
- Bardzo żeśmy się polubili. Marian uważa, że potrzebuję opieki, serdeczności - zdradza nam Zofia Czerwińska.
To, że dostaje wiele od Mariana, było widać podczas premiery filmu, w którym aktorka zagrała wróżkę. A co tego miłego mężczyznę zafascynowało w aktorce?
- Po prostu Zosia! - reżyser odpowiada bez namysłu. - To wspaniała, ciepła osoba...
- Jeszcze ciepła - szybko dorzuca Czerwińska, jak zawsze pełna humoru i dystansu do siebie.
Reżyser przyznaje, że kiedy się poznali, przeżywał niezwykle trudny okres w swoim życiu.
- Zosia bardzo pomogła mi dojść do siebie, wyciągała mnie z domu, przywracała do życia. Jestem jej za to bardzo wdzięczny - mówi. A sama Czerwińska nie szczędzi komplementów swemu przyjacielowi.
Przeczytaj koniecznie: Kasia Glinka kochanką Piotra Adamczyka! Tylko w "SE" zdjęcia z planu komedii "Och, Karol" (ZDJĘCIA)
- To miły i dobry człowiek. Oboje kochamy zwierzęta. Właśnie opowiadaliśmy, co tam u naszych psów. Mamy tyle tematów do omówienia. Dobrze gotuje. Lepiej niż ja. Zaprasza mnie na obiady. To jeszcze przysporzyło mu dodatkowych punktów - wymienia artystka i zaraz dodaje ze śmiechem: - No i Marian jest młodszy ode mnie. O jakieś 20 lat. Mogłabym być jego matką.