Piosenkę "Gdy mi Ciebie zabraknie" znają chyba wszyscy, lecz niewielu ma świadomość, że Hanna Rek śpiewała także utwór "W siną dal", zanim piosenka stała się znana dzięki Bohdanowi Łazuce i Idze Cembrzyńskiej. O śmierci 83-letniej artystki poinformował m.in. ZASP, a jej znajomi z estrady żegnają ją we wzruszających słowach.
"(...) Szczególnie zapamiętałem spektakl, kiedy to wystąpiła ze swym mężem Bogusławem Wyrobkiem - legendą rock and rolla! To był niezapomniany koncert w Kabarecie. Publiczność oczarowana koncertem wymusiła na artystach wiele bisów. Dziś Hania dołączyła do Bogusia. [*] Odpoczywajcie w Pokoju. R.I.P." - napisał Filip Bobrowski, założyciel kabaretu Filip z Konopi.
Niestety, życie Hanny Rek pełne było zwrotów i traum. Urodziła się dwa lata przed wojną, więc dramat okupacji pamiętała aż za dobrze. Jej ojciec zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, rodzina nie wiedziała, gdzie znajduje się jego grób czy chociażby szczątki.
Hanna Rek chciała zostać lekarzem, ale po wojnie zdecydowała, że tak naprawdę kocha śpiewa. Zaangażowała się zatem w występy artystyczne, także kabaretowe. Występowała w legendarnym STS-ie, a jej twórczość rozkwitała także dzięki małżeństwu z Bogusławem Wyrobkiem, uznanym za prekursora rock'n'rolla w Polsce. W latach 70. i 80. mieszkali za granicą, głównie w Skandynawii, gdzie na świat przyszedł ich syn Maciek. Zawsze jednak chcieli wrócić do Polski.
Bogusław Wyrobek zmarł w 1997 roku. Hanna Rek postanowiła skupić się na pracy, by nie myśleć o bolesnej stracie. Pomógł jej w tym syn. Niestety, względne szczęście nie trwało zbyt długo - w 2014 roku Maciej Wyrobek zmarł na skutek pęknięcia tętniaka.
Hanna Rek-Wyrobek miała 83 lata.