Helena Vondráčková dla Super Expressu: Młodszy mąż uskrzydla kobietę

2017-06-30 4:00

Helena Vondráčková właśnie skończyła 70 lat. Wielka gwiazda czeskiej piosenki nie lubi rozmawiać o swoim wieku, a w piosence "Śmiej się ze swych lat" prosi, by dziennikarze nie pytali jej o wiek. Dla "Super Expressu" zrobiła jednak wyjątek i z okazji swoich urodzin opowiedziała nam nie tylko o swoim wieku, ale też o życiu u boku młodszego męża, który... sprawia wiele radości.

- Czego życzy sobie pani z okazji tych urodzin?

- Życzę sobie zdrowia, żebym wszystko wytrzymała. Siły, bym zagrała wszystkie te koncerty, które mam w planie. W tym roku robię też musical. Wyszedł też komplet moich płyt CD i książka o mojej karierze.

- Emerytura pani nie w głowie...

- Nie. Jeszcze za wcześnie!

- Pozostając w temacie wieku, ale już nie pani. Obaj pani mężowie byli od pani młodsi...

- Mój mąż jest młodszy ode mnie o 12 lat. Poprzedni był młodszy o 7. Nie planowałam tego, ale to nie jest złe. A wręcz bardzo dobre! Taki mąż motywuje do tego, żeby dziewczyna się starała, dbała o siebie. Jest większa mobilizacja.

- To właśnie dlatego wybiera pani młodszych?

- Ja nie wiem (śmiech). Ale mój mąż wcale nie wygląda na młodszego! (śmiech)

- Bo trudno jest wyglądać młodziej od pani! Co pani robi, że tak świetnie wygląda?

- Po prostu robię dla siebie coś. Kocham sport, gram w tenisa, jeżdżę na łyżwach. Poza tym mam duży ogród, w którym mam sporo pracy. Lubię różne masaże. Ale najważniejsze jest to, że w mojej duszy czuję się młodo i bardzo fajnie. Optymizm jest najważniejszy. Nie myślmy o stresach i problemach.

- A czy polecałaby pani kobietom młodszego partnera?

- Tak, ja myślę, że to jest dobry pomysł! (śmiech).

- Ze względu na to, że kobieta w każdym wieku wciąż ma potrzeby?

- To prawda. Kobieta cały czas ma potrzeby, więc młodszy mężczyzna jest lepszy. Potrafi je zaspokoić. Poza tym mój mąż jest dla mnie podporą. Jest moim menedżerem. Czuję się z nim bardzo fajnie.

- Pani i pani mąż lubicie spędzać romantyczne wieczory. Na przykład w wannie.

- Tak! Lubimy z mężem romantyczne wieczory w wannie. Romantyka musi być! (śmiech). Ale artykuł o moim dzikim seksie w wannie, o którym pan mówi, to już fantazja czeskich mediów (śmiech).

- Podobno jedyne, czego żałuje pani w życiu to to, że nie udało się mieć wymarzonej trójki dzieci?

- To jest prawda. Nie udało się... Bóg tego nie chciał. Nic nie można z tym zrobić. Żałuję, że nie mam dzieci, bo bardzo je lubię.

- A ja myślę sobie, że ma pani miliony dzieci - swoich fanów!

- Tak. Mam jeszcze dzieci mojego męża: dziewczyna i chłopak. Także cieszę z tego!

ZOBACZ: Zenek Martyniuk spotykał się z dwiema kobietami JEDNOCZEŚNIE!!!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki