Widownia "Milionerów" wyprowadziła gracza w pole. Kto znalazł się w Księdze Guinnessa?

2020-04-02 21:56

Uczestnicy popularnego teleturnieju nie są osamotnieni w swojej grze. W razie konieczności mogą poprosić o ratunek. Widownia często okazuje się ostatnią deską ratunku. Tym razem było inaczej. Koło ratunkowe poszło na marne.

Hubert Urbański, Milionerzy

i

Autor: Kadr z programu "Milionerzy" TVN Hubert Urbański, "Milionerzy"

Przypominamy przeszłe odcinki "Milionerów". Uczestnicy muszą prawidłowo odpowiedzieć na dwanaście pytań, by wygrać główną nagrodę - milion złotych. Gracze muszą wykazać się wszechstronną wiedzą. Wybierają spośród czterech odpowiedzi, z których tylko jedna jest prawidłowa. W razie kłopotów mogą poprosić o koła ratunkowe: "pytanie do przyjaciela", "pół na pół", "pytanie do publiczności". Pojawiają się pytania, które wytrącają z równowagi samego prowadzącego. Bardzo łatwo zaliczyć wpadkę. W jednym z powtórkowych odcinków pojawiło się pytanie, które mogło wyprowadzić w pole uczestnika programu.

Rekordzista wśród skoczków, wpisany do "Księgi rekordów Guinnessa", to:

A. Adam Małysz 

B. Janne Ahonen 

C. Martin Schmitt  

D. Noriaki Kasai 

Nieudany żart uczestnika "Milionerów"? Cisza w studio telewizyjnym

Prawidłowa odpowiedź to D. Noriaki Kasai to najstarszy indywidualny i drużynowy medalista olimpijski w historii skoków narciarskich. Reprezentant Japonii jest niekwestionowanym mistrzem. 47-latek chciałby kontynuować karierę do pięćdziesiątego roku życia. Zawodnik "Milionerów" obstawiał go na początku, ale wziął pod uwagę również odpowiedź A. Skorzystał z koła ratunkowego - "pół na pół". Gracz nie miał łatwego zadania, publiczność zagłosowała na te dwie odpowiedzi. Jednak uczestnik postanowił zaryzykować i dzięki temu mógł grać dalej. Niestety, koło ratunkowe zostało wykorzystane na marne. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki