Nasz nowy dom: Ojciec umierał na ich oczach! Traumatyczne wydarzenia w cieniu remontu [GALERIA]

2021-09-24 14:00

Ekipa programu "Nasz nowy dom" dociera do rodzin, których historie niekiedy zwalają z nóg. W czwartkowym odcinku "Naszego nowego domu" Katarzyna Dowbor przybyła do Trzcińca. W rozpadającym się domu mieszkała rodzina z traumatyczną przeszłością. Dzieci patrzyły na śmierć ojca! Zobaczcie, jak pomoc ekipy "Naszego nowego domu" odmieniła ich życie.

Nasz nowy dom - Trzciniec

i

Autor: materiały prasowe Nasz Nowy Dom/Piotr Gamdzyk

W ostatnim odcinku „Naszego Nowego Domu” widzowie poznali wzruszającą historię Pani Marii i jej dzieci: Klaudii i Huberta. Pani Maria rozwiodła się z mężem i wraz z dziećmi zamieszkała w starym, zrujnowanym domu w Trzcińcu, kupionym dzięki pomocy swojej mamy. Rok później doszło do rodzinnej tragedii - dzieci spędzały wakacje z ojcem, który na ich oczach zasłabł i utonął. Do dziś rodzina żyje w cieniu tego dramatu, dzieci nie mogą się pozbierać.

- To był dla mnie taki szok, że nie chcę tego pamiętać – powiedział Hubert.

- Jak wróciłam do domu to jeszcze żył. Modliłam się o to, by jednak z tego wyszedł – dodała Klaudia.

Pani Maria robiła wszystko, by pomóc dzieciom wyjść z traumy, ale warunki mieszkaniowe bardzo jej to utrudniały. Rodzina mieszkała w starym budynku, w którym nie ma łazienki ani toalety, trzeba myć się w miskach i wychodzić na zewnątrz do toalety. Przez dziurawe ściany i podłogi wdzierało się zimno. Klaudia chce uczcić pamięć ojca - uczy się pilnie, by zostać lekarzem, nie miała jednak do tego odpowiednich warunków. Ekipa programu była pod wrażeniem hartu ducha tej rodziny, Katarzyna Dowbor postarała się jeszcze bardziej zmotywować Klaudię, by walczyła o swoje marzenia, a Artur i Wojtek zabrali się za z pozoru tylko łatwą budowę! Jaki był efekt? Zobaczcie sami! Zapraszamy do obejrzenia poniższej galerii.

SPRAWDŹ: Katarzyna Dowbor pokazała swój siódmy dom. Jest jak w bajce [ZDJĘCIA]

To nie jedyne problemy rodziny!

Jakby nieszczęść nie było już wystarczająco, syn Hubert ma poważne problemy zdrowotne. - Hubert urodził się z naczyniakiem. Lekarze nastraszyli, że może cofnąć się w rozwoju - wyznała Pani Maria. Chłopak nieustannie odczuwa konsekwencje. Ma jaskrę, bolą go oczy, często dostaje krwotoku z nosa. Pani Maria od małego opiekowała się dziećmi sama. - Mąż wyjeżdżał do pracy, potrafiło go tydzień nie być. Nie zadzwonił, nie zainteresował się - powiedziała. Co więcej, relacja rodziców Huberta zaczęła się psuć, gdy rodzina zamieszkała z teściową. Pani Maria przyznała, że była nieustannie kontrolowana - nie mogła nic robić ani nigdzie wychodzić. - Złożyłam pozew o rozwód - dodała.

Źródło: Polsat

Sonda
Jesteście pod wrażeniem metamorfozy domu Pani Marii?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki