Anglia, lato 1935. Letnia rezydencja majętnych Tallisów w Sussex. Trzynastoletnia Briony Tallis (Saoirse Ronan) ma ambicje literackie. Na skutek zbiegu okoliczności i własnych skrywanych uczuć oskarża ona studenta Robbiego (McAvoy), syna służącej Tallisów, o odrażający czyn, którego nie popełnił. Rujnuje to życie jej, oskarżonego i zakochanej w nim starszej siostry Briony, Cecilii (Knightley).
Film zdobył aż siedem oscarowych nominacji, spotkał się też z powszechnym zachwytem krytyki. Moim zdaniem przesadnym, chociaż pierwsza część rzeczywiście fascynuje.
Reżyser Wright (przedtem nakręcił świetną adaptację "Dumy i uprzedzenia" z Knightley w roli głównej) idąc tropem bestsellerowej, znanej i u nas powieści brytyjskiego pisarza Iana McEwana, pewną ręką nakreślił obraz pozornie sielskiego angielskiego życia pełnego ukrytych napięć i emocji. Potem jednak następuje część wojenna oraz epilog. I tu już twórca filmu zdecydowanie traci umiar i popada w straszliwy, niepohamowany wręcz melodramatyzm.
Ma to wprawdzie swoje uzasadnienie, co zostanie udowodnione w zakończeniu, ale nie przekonuje. McEwan opowiadał o wielce dwuznacznej roli literatury. Ślady, ale tylko ślady tego widać i w filmowej adaptacji. Reszta to wyciskacz łez z II wojną światową w tle, który razi pretensjonalnością i stwarza pozory głębi.
Jednak wspomniany rozbudowany wstęp to kino wysokiej klasy, można się też delektować olśniewającą urodą i talentem Knightley. To nie tak mało, ale szkoda, że tylko tyle.