Żona Witolda Pyrkosza: Znów mogę oglądać „M jak miłość”

2018-10-31 6:00

Dzień Wszystkich Świętych jest dla niej wyjątkowo smutny. Krystyna Pyrkosz (73 l.), która w ubiegłym roku pochowała ukochanego męża Witolda Pyrkosza (†90 l.), nadal cierpi po jego stracie. Z każdym dniem jest jednak coraz lepiej. Żona aktora już nie wyłącza telewizora, gdy TVP 2 nadaje „M jak miłość”, serial, w którym gwiazdor grał jedną z głównych ról.

Witold Pyrkosz z żoną Krystyną

i

Autor: AKPA Witold Pyrkosz z żoną Krystyną

– Szczerze przyznam, że po śmierci męża nie obejrzałam ani jednego odcinka „M jak miłość”. Nie potrafiłabym tego oglądać. Dla mnie to za wcześnie, chyba potrzebuję więcej czasu. W poniedziałki i wtorki omijam TVP 2 – mówiła w grudniu „Super Expressowi”.

Wszystko wskazuje na to, że czas leczy rany. Pani Krystyna wyznała nam, że odważyła się zobaczyć, jak wyglądały ostatnie odcinki z udziałem jej ukochanego, który od początku telenoweli wcielał się w rolę Lucjana Mostowiaka. Nie było to jednak dla niej łatwe, bo wspomnienia o miłości jej życia odżyły.

– Nie oglądałam przez ponad rok „M jak miłość”, ale ostatnio chwilę popatrzyłam. Widziałam ostatnie odcinki z udziałem męża, jak siedział przy stoliku, ale widać było, że jest już zmęczony. Wszystko, co miał napisane, nie zostało niestety zrealizowane, a miało się dziać naprawdę dużo... – mówi nam dziś żona aktora.

Pani Krystyna i Witold Pyrkosz spędzili ze sobą 56 lat. Poznali się, gdy ona miała zaledwie 17. Bardzo się kochali, dlatego dziś wdowa nie może odnaleźć się w pustym dużym domu. I choć na duchu wspierają ją dzieci, życie bez Witolda to już nie to samo życie.

Nic dobrego mnie już nie czeka – puentuje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki