- Andrzej Duda w wywiadzie dla Kanału Zero opowiedział o swojej wizycie w Afganistanie w 2018 roku, gdzie odwiedził polskich żołnierzy w bazie w Bagram.
- Po odlocie Dudy z Afganistanu doszło do ataku na stację benzynową tuż za murami bazy, prawdopodobnie na wieść o jego obecności.
- Duda wspomniał o nieustannym huku w bazie, który okazał się być odgłosem strzelań na poligonie, gdzie jednostki systematycznie trenowały.
Andrzej Duda, relacjonując wydarzenia z wizyty w Afganistanie, wspominał o niebezpiecznej sytuacji, która miała miejsce po jego odlocie.
- Dopiero kiedy odlecieliśmy z Afganistanu, to powiedziano mi, że prawdopodobnie na wieść o mojej obecności w bazie doszło do ataku na stację benzynową, która znajdowała się dosłownie tuż za murami bazy – powiedział były prezydent w Kanale Zero.
Dodał, że "ta stacja benzynowa płonęła i tam się rzeczywiście zrobiła niebezpieczna sytuacja". Ta informacja uświadomiła mu "bardzo specyficzne miejsce, które stwarza duże zagrożenie".
Andrzej Duda wspomina Afganistan
Andrzej Duda odniósł się również do późniejszych wydarzeń związanych z wycofaniem wojsk amerykańskich z Afganistanu i ewakuacją.
- Z tej perspektywy później patrzyłem, kiedy zdawano mi relację z tego, co dzieje się w bazie Bagram, kiedy Amerykanie zdecydowali o wycofaniu swoich jednostek, kiedy zdecydowano o tej ewakuacji, kiedy tam podjęliśmy decyzję o wysłaniu specjalnej grupy naszych żołnierzy, przede wszystkim żołnierzy jednostki GROM, ale także i specjalnie oddelegowanych polskich dyplomatów po to, żeby przeprowadzić to zadanie ewakuacyjne – mówił.
Były prezydent wysoko ocenił działania polskich służb, podkreślając, że "nasi żołnierze i nasi dyplomaci, i funkcjonariusze Ministerstwa Spraw Zagranicznych znakomicie się w tym sprawdzili, fenomenalnie wykonali swoje zadanie, za co zresztą później część z nich otrzymała odznaczenia państwowe". Wspominając o samej wizycie w bazie, Andrzej Duda podkreślił intensywność doświadczeń.
Czy Andrzej Duda powinien zająć się polityką? Polacy nie mają wątpliwości
- Pierwsze, co pamiętam, to huk, nieustanny huk wystrzałów i nieustanny huk lądujących i startujących helikopterów – relacjonował.
Dodał, że "to było coś, co towarzyszyło mi przez całą tę wizytę w zasadzie bez przerwy". Były prezydent był pod wrażeniem rozmiaru bazy.
- To, co działo się w tej bazie, było oszałamiające, to była ogromna baza – pierwszy raz widziałem tak wielką bazę wojskową i to była baza, w której cały czas była atmosfera wojenna - wspominał.
Andrzej Duda zapytał o przyczynę ciągłego huku.
- Uśmiechnęli się i powiedzieli mi: panie prezydencie, to systematycznie jednostki trenują na strzelnicy, tutaj jest strzelnica w bazie i ta strzelnica jest cały czas okupowana, cały czas trwają ćwiczenia i próby strzeleckie. I w związku z tym cały czas od rana do nocy jest huk wystrzałów, to nam cały czas towarzyszy, to jest norma w tej bazie – podsumował.
W naszej galerii zobaczysz, jak prezydentura zmieniła Andrzeja Dudę: