Czy to możliwe, żeby Jarosław i Lech Kaczyńscy mieli na koncie filmową przygodę rodem z bajki? Oj tak – i to nie byle jaką! Ponad 60 lat temu, w 1962 roku, na ekrany kin wszedł kultowy film „O dwóch takich, co ukradli księżyc”. W rolach głównych wystąpili... 13-letni bliźniacy Kaczyńscy! Tak, ci sami, którzy potem mieli ogromny wpływ na polską politykę. Zanim jednak po latach weszli do polityki, podbijali serca widzów jako Jacek i Placek.
Bracia Kaczyńscy zagrali w filmie! Trafili tam dzięki wujkowi
Ale jak to się w ogóle stało, że trafili na plan filmowy? Całe zamieszanie zawdzięczają swojemu wujkowi. To właśnie Stanisław Miedza-Tomaszewski zgłosił chłopców na casting. I to był strzał w dziesiątkę! Produkcja od razu dostrzegła w nich potencjał. Bracia oczarowali ekipę i błyskawicznie zdobyli role niesfornych chłopaków, którzy postanawiają… ukraść księżyc. Dla młodych Kaczyńskich był to niezapomniany czas. I nie chodzi tu tylko o światła kamer czy sławę. Jak na nastolatków przystało – psocili, ile wlezie!

W książce „Alfabet braci Kaczyńskich” z 2006 roku Lech Kaczyński wrócił wspomnieniami do tamtych lat. Jedna z historii? Prawdziwy hit! - Jarek odpalił kiedyś w hotelu świecę dymną. Dał ją nam Grocholski (producent filmowy), przekomiczny, trochę dziecinny człowiek, który bardzo nas lubił. A może to Jarek sam porwał świece z planu? Nie pamiętam. Grocholski nas zresztą uratował. Bo jak zaczęło się dymić w łazience, zaraz po niego pobiegłem i on to zdusił. Musieliśmy oddymiać apartament przez wiele godzin - wspominał po latach Lech Kaczyński.
Lech Kaczyński opowiadał też, że jego brat nieraz był wzywany na dywanik do producenta. Chciał nie chciał, ale nagany musiał wysłuchać. Chociaż nie zawsze udawało mu się wytrzymać w postanowieniu poprawy:
Jarek wysłuchał nagany, a wszystko to działo się w nowym gmachu, prawie zupełnie pustym. Jarek pokiwał głową, wyszedł, a potem… przekręcił klucz w drzwiach. Zamknął sekretarkę i pana Petersile. Wynikła z tego wielka draka, oni wezwali kogoś przez telefon. Petersile rozwścieczony znów woła Jarka. On przeprasza, po czym wychodzi i… znów przekręca ten klucz. Do dziś twierdzi, że bezwiednie…
„Jacek! Placek!” – to nie przezwisko, to filmowa ksywa
Choć film był przeznaczony dla dzieci, do dziś wielu dorosłych pamięta tę produkcję z sentymentem. Dla braci Kaczyńskich to była jedyna taka przygoda z wielkim ekranem, ale jej echa powracały jeszcze przez lata. Jarosław Kaczyński przyznał, że nawet jako dojrzały polityk czasem słyszał, jak ktoś woła za nim: „Jacek!”, czyli imieniem z filmu.
NIŻEJ ZDJĘCIA POKAZUJĄCE, JAK PRZEZ LATA ZMIENIAŁ SIĘ KACZYŃSKI! OD CZASÓW NIEMOWLĘCTWA, DZIECIŃSTWA AŻ DO DZIŚ