Nieznana twarz Stanisława Barei. Reżyser kultowych komedii był konspiratorem!

2025-09-18 5:16

45 lat temu, w sierpniu 1980 r. powstał NSZZ „Solidarność”. Niewiele osób wie, że jednym z pierwszych filmowców, który poparł związek i sierpniowy przełom był reżyser kultowych dziś komedii Stanisław Bareja. Do konspiracji związanej z Komitetem Obrony Robotnika (KOR) przystąpił już w 1977 r. gdy odwagę występować przeciw systemowi komunistycznemu mieli tylko nieliczni.

  • Stanisław Bareja, reżyser kultowych komedii, już w 1977 r. zaangażował się w działalność Komitetu Obrony Robotników (KOR).
  • Bareja przemycał zakazane książki i udostępnił piwnicę swojego domu na drukarnię dla podziemnych wydawnictw.
  • Ryzykując wolnością i karierą, Bareja wspierał Solidarność, przemycając sprzęt drukarski i goszcząc poszukiwanych działaczy.
  • Jego walka z cenzurą i zaangażowanie w opozycję przyczyniły się do powstania NSZZ „Solidarność” i trwale wpłynęły na polską historię.

Stanisław Bareja i początki konspiracji

W 2009 r. Założyciel Niezależnej Oficyny Wydawniczej NOWA Mirosław Chojecki wspomniał: - Poznaliśmy się wiosną 1977 r. W stołówce Związku Literatów przy nie było wolnych stolików. Dosiadłem się do stolika przy którym siedzieli Bareja i Tym. Rozmawialiśmy na luźne tematy. 

Przemyt literatury i "placki" Barei

Kilka miesięcy później w Paryżu Bareja i jego kolega, aktor i współscenarzysta Stanisław Tym wraz z ekipą realizowali „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”. Podczas przerwy w zdjęciach Tym pojechał do Maissons –Laffitte z Jerzym Giedroyciem i Zygmuntem Hertzem z „Kultury”. Ze znienawidzonego przez władze PRL wydawnictwa otrzymał ponad sto książek. Wśród nich był „Cień Katynia” Stanisława Swianiewicza i inne książki opatrzone w PRL zapisem cenzorskim.

- Każda z nich oznaczała wyrok. Staszek wymyślił, że zapakujemy je do metalowych pojemników na taśmę filmową zwanych plackami – wyjaśnił Tym w 2021 r. Stanisław Bareja zabezpieczył je naklejkami „Nie otwierać! Materiał światłoczuły”. Celnicy na Okęciu nie otworzyli „placków” w obawie przed prześwietleniem taśm. Nielegalna literatura dotarła do Warszawy i „trafiła w obieg”. Ze stypendium w Essen (RFN) wśród legalnych książek twórca przewiózł pierwszy tom „Czarnej księgi cenzury PRL”.

Przemycone do Szwecji i wydane w Londynie notatki byłego cenzora Tomasza Strzyżewskiego demaskowały mechanizmy działania cenzorów z ulicy Mysiej. Tymczasem Chojecki poszukiwał wolnostojącego domu na drukarnię

- Otrzymałem kontakt na dom przy Fitelberga bez nazwiska właściciela. Na miejscu okazało się, że mieszka tam Bareja. Dom nie nadawał się na drukarnię. Odgłosy maszyny drukarskiej mogły wzbudzić zainteresowanie – wspomniał. Bareja bez wahania udostępnił konspiratorom pralnię w piwnicy. Przez ponad dekadę pracował tam Tomasz Michalak, który przygotowywał blachy offsetowe dla Tygodnika Solidarność i wielu nielegalnych książek. Zaprzyjaźnił się z reżyserem, który udostępnił mu klucze do domu.

Drukarnia w piwnicy i "Strachy na Lachy"

W czerwcu 1980 r. Bareja, Tym i Jacek Fedorowicz przygotowali jedno z nielicznych w PRL konspiracyjnych czasopism satyrycznych – „Strachy na Lachy”.

Straszą nas (…) racją stanu, sowieckim czołgami, milicją, SB, klimatem i prawami historii. Ze strachu zagłuszają audycje radiowe, kłamią i każą żyć w kłamstwie, zarzynają polskie słowo i myśl niepodległą. Mamy żyć w strachu i w niewoli. To nam wolno. Bać się. Ale jak każdy produkt przemysłu kluczowego, tak i strach jest coraz trudniejszy do osiągnięcia. Z każdym rokiem jest go coraz mniej – wyjaśniali autorzy tytuł, cytując dowcipy polityczne zdobione karykaturami autorstwa Fedorowicza. Z pomocą Michalaka wydano kilkaset egzemplarzy kolportowanych jako dodatek do publikacji wydawnictwa NOWA.

"Offset Barei" i wsparcie dla Solidarności. Ryzyko, odwaga i "uchylona furtka"

W przełomowym sierpniu 1980 r. Bareja wyjeżdżał z rodziną „maluchem” do Jugosławii. Zaproponował Chojeckiemu, że może „coś przewieźć”. Ten sceptycznie przyjął propozycję, jednak dał kontakt w Wiedniu. Tam na dachowy bagażnik załadowano rozmontowaną maszynę offsetową Roneo-Vickers i zamaskowano warzywami oraz częścią bagażu.

- Przed granicą zauważyłam, że Staszek jest zdenerwowany. Przesiadłam się za kierownicę. Na granicy celnik pyta co mamy do oclenia. Mówię powoli i spokojnie: "Tylko papryka, bakłażany, wino” – wspominała żona reżysera, Hanna Kotkowska-Bareja.

Na działce reżysera Michalak zmontował urządzenie, który przewieziono do konspiracyjnej kryjówki w szklarni na peryferiach stolicy. „Offset Barei” pracował dla Solidarności aż do stycznia 1983 r. gdy do konspiracyjnego lokalu w Milanówku wkroczyło SB.

- Staszek miał świadomość, ile ryzykuje. A ryzykował kilka lat więzienia. Może wyrok byłby w zawieszeniu, ale też pewnie koniec pracy w zawodzie. Nie zawahał się jednak, nie wycofał. Był człowiekiem niezwykłej odwagi – wspomina Michalak. Reżyser był dumny z niskiego numeru legitymacji Solidarności.

Gdy w jego domu spotykali się konspiratorzy lub Michalak składał blachy offsetowe Bareja ostentacyjnie pozostawiał uchyloną furtkę. - Żaden esbek nie wpadł by na pomysł że tam ktoś konspiruje – podkreślił Tym. Solidarnościowe wydawnictwa przewoziła także córka, Kasia – wówczas studentka.

Na początku stanu wojennego reżyser przeżył drugi zawał serca. Trafił do Instytutu Kardiologii w Aninie. Mówił, że za każdy film płaci własnym zdrowiem. Bo pierwszy raz serce „zaprotestowało” w grudniu 1977 r., gdy komisja kolaudacyjna nie dopuściła „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” do wyświetlania w kinach. Więcej szczęścia miał „Miś”, bo akurat zmieniła się władza i rozpoczął „karnawał Solidarności”. Ale emisja „Alternatywy 4” i ‘Zmienników” opóźniła się przez cenzorów o ponad 2-3 lata. Reżyser toczył z nimi nieustanny pojedynek, przemycając zamaskowane aluzje.

Walka z cenzurą i ukryte aluzje

W pierwszym z seriali Majewski (Wiesław Gołas) opowiadał prof. Dąb-Rozwadowskiemu: „Wtedy schowałem się za deską w wagonie i przeżyłem”, cytując słowa Swianiewicza ocalałego z masakry w Katyniu. W „Zmiennikach” w scenie nad brzegiem Wkry słyszymy: „Chcieli przejść przez tę rzekę, ale nie dali rady. Przepędził ich sam generał Sikorski” Dotyczyło to bolszewickiej inwazję na Polskę w 1920 r. Podobnych antysystemowych akcentów było u Barei mnóstwo.

Schronienie dla liderów Solidarności i pośmiertne odznaczenie

Podczas stanu wojennego, w domu Barei odbyło się kilka spotkań podziemnego Regionalnego Komitetu Wykonawczego NSZZ Solidarność Regionu Mazowsze. Obradowali tam poszukiwani przez SB Zbigniew Bujak, Wiktor Kulerski i Zbigniew Romaszewski. Reżyser pomagał im poszukiwanym zmianie wyglądu, dostarczając im wąsy i brody z filmowej rekwizytorni. Bujak był jednym z najdłużej ukrywających się członków kierownictwa podziemnej Solidarności: bezpieka aresztowała go dopiero w maju 1986 r.

- Staszek nie dożył wolnej Polski – wyjaśnił Michalak. Zmarł 14 czerwca 1987 r. W 30. rocznicę powstania KOR, 23 września 2006r. prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Stanisława Bareję Krzyżem Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za działalność konspiracyjną.

CZYTAJ: Stanisław Bareja zmarł, zanim żona zdążyła się z nim pożegnać. "Żebym mogła wybrać wolność"

Polityka SE Google News
Express Biedrzyckiej - BARBARA BRODZINSKA
Quiz. Kobiety polityki lat 90. Poznajesz je?
Pytanie 1 z 10
Na początku coś prostego. Jak się nazywa kobieta ze zdjęcia?
Jak zmieniała się Jolanta Kwaśniewska
Mellina
Agnieszka Gozdyra: Jestem team Matczak. Jak chcesz coś osiągnąć musisz na to zapracować. MELLINA - Meller

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki