Andrzej Duda udzielił wywiadu Bogdanowi Rymanowskiemu, w którym opowiadał o tym, jak wiele się zmieniło się w jego życiu, gdy przekazał pałeczkę Karolowi Nawrockiemu. Na początku podkreślił, że jest zdecydowanie mniej obciążany psychicznie. Przyznał także, że teraz może pospać dłużej. Zamiast przed siódmą, wstaje zazwyczaj koło ósmej. Mimo to pewne nawyki nadal towarzyszom jemu i jego żonie.
- Człowiek ma po 10 latach takie przyzwyczajenia, obydwoje z żoną się śmiejemy. Wstajemy rano w naszym mieszkaniu, w ciszy i spokoju, i każdy otwiera swojego iPada i robimy prasówkę. Tak się człowiek nauczył, że to była pierwsza czynność poranna: sprawdzenie, co się dzieje i tak jest do tej pory. Nie jesteśmy w stanie tego pokonać - opowiadał.
Jak przyznał, nawet niemal miesiąc po zakończeniu kadencji cały czas jest wierny temu zwyczajowi. Jeszcze przed śniadaniem, z kawą w ręce, razem z Agatą Dudą rozpoczynają dzień od przejrzenia najważniejszych wiadomości.
Przeprowadzka Dudów do mieszkania
Andrzej Duda opowiedział także, że znaczną część ostatniego miesiąca spędził na rozpakowywaniu się po przeprowadzce. Jak się okazało, to spore wyzwanie przy takiej zmianie metrażu, na którym można przechowywać swoje rzeczy.
Dwa tygodnie temu Agata Duda opuściła Pałac Prezydencki, a ledwie da się ją rozpoznać! Tak rozpromieniona nigdy nie była! [ZDJĘCIA]
- Po pierwsze, musiałem rozpakować rzeczy, które przywiozłem z Warszawy. Z małego mieszkania do wielkiego łatwo jest się przeprowadzić, ale z wielkiego mieszkania w Pałacu Prezydenckim do znacznie mniejszego naszego prywatnego mieszkania, które wcale nie było puste wcześniej, trudno się było przeprowadzić - mówił były prezydent.
Polityk wyznał, że musiał wynająć specjalny magazyn, gdzie przechowują część rzeczy. Ponadto do tej pory w mieszkaniu Agaty i Andrzeja Dudów stoją nierozpakowane pudła. Zapytany, co takiego zgromadził, odpowiedział bez wahania.
- Chociażby ubrania, które się kupuje, one się zbierają. Mnóstwo rzeczy. Część rzeczy zabraliśmy ze sobą do Warszawy z naszego mieszkania w Krakowie. Ja już wcześniej [...] miałem wynajmowane mieszkanie w Warszawie, gdzie już były moje rzeczy. Później przeniosłem je do Pałacu Prezydenckiego. Przez 10 lat nowe rzeczy się zebrały, różnego rodzaju pamiątki - wymieniał.
Andrzej Duda powiedział, że zabrał ze sobą kilkanaście garniturów, których szkoda mu było wyrzucić. Wiele z nich ma wartość sentymentalną, tak jak garnitur z jego zaprzysiężenia czy innych ważnych wydarzeń.
W naszej galerii zobaczysz, gdzie teraz mieszkają Andrzej i Agata Dudowie: