- Były premier Morawiecki dzieli się osobistą historią z synem, ujawniając jego pasję do gry FIFA.
- Niespodziewane wyzwanie w Lublinie doprowadziło do zaciętej wirtualnej rozgrywki, której Morawiecki był świadkiem.
- Jakie emocje towarzyszyły tej niezwykłej rywalizacji i co to mówi o politykach w życiu prywatnym?
Niespodziewane wyzwanie w Lublinie
Mateusz Morawiecki opisał sytuację, która miała miejsce podczas kongresu w Lublinie. Do byłego premiera podszedł młody chłopak z nietypową prośbą, zaproponował wspólną grę w popularną piłkarską grę komputerową FIFA. Reakcja Morawieckiego mogła zaskoczyć.
„Odpowiedziałem zgodnie z prawdą – ja raczej z tych do kibicowania, ale mój syn gra serio dobrze” – relacjonował Morawiecki.
Emocje jak na Lidze Mistrzów, czyli kto tu naprawdę grał?
Gra ostatecznie doszła do skutku, ale w rolach głównych wystąpili syn Mateusza Morawieckiego i wspomniany chłopak. Były premier przyjął rolę komentatora i zagorzałego kibica, śledząc z kanapy każdy ruch wirtualnych piłkarzy.
Sikorski uspokaja prezydenta Nawrockiego. Chodzi o granicę
„Chłopaki grają, emocje jak na Lidze Mistrzów, ja robię za komentatora i kibica z kanapy” – pisał Morawiecki, z humorem podkreślając intensywność rozgrywki.
Po takich emocjach, jak sam żartował, jedyne co mu pozostało, to zamówić pizzę.
Polityk w nowej roli. Internauci komentują
Ten osobisty wpis Mateusza Morawieckiego szybko zyskał popularność w sieci. Internauci docenili jego luźny ton i dystans do siebie, widząc w nim rzadki przykład pokazania polityka w codziennej, rodzinnej sytuacji, z dala od politycznych sporów.
To kolejny dowód na to, że politycy coraz częściej starają się budować bliższy kontakt z wyborcami, dzieląc się prywatnymi momentami. Takie anegdoty, pozbawione politycznego kontekstu, pozwalają odbiorcom zobaczyć znane twarze z nieco innej, bardziej ludzkiej perspektywy.
Poniżej galeria zdjęć: Tak wyrosła córka Morawieckiego. Magda to już pannica