Scheuring-Wielgus miała konferencję w Rypinie. Nagle przy mikrofonie pojawił się burmistrz! Co tam się stało?

i

Autor: Młoda Lewica/Twitter Scheuring-Wielgus miała konferencję w Rypinie. Nagle przy mikrofonie pojawił się burmistrz! Co tam się stało?

Scheuring-Wielgus miała konferencję w Rypinie. Nagle przy mikrofonie pojawił się burmistrz! Co tam się stało?

2022-07-12 14:06

Joanna Scheuring-Wielgus zorganizowała konferencję podczas której poruszyła temat incydentu, do jakiego doszło w trakcie spotkania z Mateuszem Morawieckim w Rypinie. Nagle do posłanki Lewicy dołączył niezapowiedziany gość - burmistrz Paweł Grzybowski. Samorządowiec postanowił wykorzystać okazję i wytłumaczyć się ze swojego zachowania, o którym mówiła polityczka.

Morawiecki odwiedził Rypin. Doszło do incydentu z udziałem burmistrza 

W sobotę 9 lipca Mateusz Morawiecki pojawił się w Rypinie, gdzie spotkał się z mieszkańcami. Według relacji “Gazety Wyborczej” nie wszystkim zainteresowanym udało się dostać na wydarzenie. 

Mimo niedogodności jeden z przeciwników obecnego rządu postanowił wyrazić swoje niezadowolenie. Mieszkaniec stanął więc za bramkami, a w rękach trzymał własnoręcznie przygotowany transparent z napisem “Pinokio notoryczny kłamca”. Ponadto protestujący głośno komentował słowa premiera. 

W pewnym momencie do przeciwnika obecnej władzy podszedł mężczyzna w garniturze, który pewnym ruchem wyrwał z rąk mieszkańca transparent. Jak się okazało, był to burmistrz Rypina Paweł Grzybowski. 

Joanna Scheuring-Wielgus zorganizowała konferencję w Rypinie. Nagle dołączył niezapowiedziany gość

Zachowanie burmistrza zostało nagrane i było szeroko komentowane w mediach. Sytuacja oburzyła m.in. Joannę Scheuring-Wielgus, która postanowiła zorganizować poświęconą incydentowi konferencję. 

– Coś jest nie halo w tej sytuacji. Jeżeli mówimy o tym, że spotykamy się z mieszkańcami, chcemy z nimi rozmawiać, chcemy się dowiedzieć, jakie ci mieszkańcy mają problemy, to powinniśmy być otwarci – mówiła posłanka Lewicy przed budynkiem Urzędu Miasta w Rypinie. Polityczka przyznała także, że była zaskoczona postawą burmistrza. 

Niespodziewanie do konferencji dołączył Paweł Grzybowski. Burmistrz zapewnił, że na spotkanie byli wpuszczani wszyscy oprócz osób z megafonami. - Zresztą pan z banerem, takim, jak pani posiada, wszedł bez problemu. O godzinie 18 ci, którzy nie weszli, decyzją Służby Ochrony Państwa i policji nie zostali wpuszczeni – mówił. – Jeżeli ktoś przeszkadza i ktoś nie potrafi zabrać głosu z mikrofonem, tylko krzyczy, hejtuje, obraża, wyzywa, to ja reaguję – dodał.

Burmistrz Rypina tłumaczy się ze swojego zachowania. Mówi o granicy wolności słowa 

Podczas konferencji posłanka powiedziała także, że uważa, że swoim zachowaniem Grzybowski zhańbił urząd, który zajmuje. Burmistrz przyznał, że zadziałał pod wpływem impulsu, tłumaczył jednak, że uznał, “że należało postawić granicę między wolnością słowa a obrażaniem drugiego człowieka”. 

– Z tyłu transparentu były gwiazdki, które wiemy, co oznaczają. Były także okrzyki, obrażanie premiera i mnie. Ten pan mógł podejść i zadać trudne pytanie. A przecież były trudne pytania, o węgiel, rolnictwo. Więc naprawdę nie stwarzajmy wrażenia, że na spotkaniu nie pojawiły się osoby, które mają inne poglądy niż premier – mówił burmistrz. 

ZOBACZ TAKŻE: Burmistrzowi Rypina nie spodobał się transparent krytykujący Morawieckiego. Wyrwał go uczestnikowi spotkania

- Co do tego transparentu. Ten pan nie miał tylko transparentu. Krzyczał, obrażał mnie, obrażał mojego gościa, przeszkadzał w prowadzeniu spotkania. Ja zareagowałem impulsywnie, być może. Być może powinno to być inaczej. Natomiast nie dotknąłem, nie obraziłem, po prostu zabrałem coś, co było uwłaczające, według mnie. Stało się – dodał Grzybowski. 

Express Biedrzyckiej - Radosław Sikorski, Jan Strzeżek [12.07.2022]
Sonda
Czy zjednoczona opozycja ma szansę pokonać PiS w kolejnych wyborach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki