Będzie referendum!

2013-07-22 4:00

Odwołanie prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz (61 l.) jest coraz bardziej realne! Dziś Warszawska Wspólnota Samorządowa składa do Państwowej Komisji Wyborczej podpisy pod referendum. Samorządowcy deklarują, że mają ich 200 tysięcy! Wczoraj Piotr Guział (38 l.), lider WWS, odebrał ostatnie listy od Prawa i Sprawiedliwości. - Sukces będzie dopiero wtedy, gdy mieszkańcy pójdą oddać swój głos - zapowiedział burmistrz Ursynowa.

Jeszcze w niedzielę sztab Piotra Guziała w pocie czoła pracował przy liczeniu głosów w sprawie referendum. - Doliczyliśmy się 175 tysięcy ważnych podpisów - powiedział w niedzielę "Super Expressowi" Guział i udał się do siedziby Prawa i Sprawiedliwości, aby odebrać ostatnie listy. - Dużo było też ściągania głosów z miasta, bo ludzie sami drukowali listy i zbierali podpisy - dodaje. Według jego szacunków ważnych głosów jest od 200 do 220 tysięcy. Dziś w południe zostaną one przekazane do PKW, a tam urzędnicy będą mieli 30 dni na ich weryfikację. Aby referendum doszło do skutku, musi być 135 tysięcy podpisów, a żeby jego wyniki były wiążące, do urn będzie musiało pójść 390 tysięcy warszawiaków. Jeżeli mieszkańcy zechcą odwołać swoją prezydent, to na jej miejsce zostanie powołany komisarz, który do czasu wyborów będzie pełnił obowiązki w Ratuszu.

Za co organizatorzy akcji chcą odwołać urzędującą prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz? Lista jest długa, ale konkretna. Na jej szczycie znajdują się podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej oraz jednoczesne cięcia linii autobusowych i kursowania metra. WWS wylicza pani prezydent również wzrost zatrudnienia w Ratuszu. Obecnie urzędników w mieście jest ok. 7,5 tysiąca. Hannę Gronkiewicz-Waltz pogrążają również wpadki z inwestycjami. Mało która jest oddawana na czas. Podobnie jest z budową II linii metra, które zostanie oddane do użytku rok później, niż planowano. Ba! Według WWS właśnie źle nadzorowana budowa metra narobiła dużo szkód, żeby wspomnieć o zniszczeniu tunelu Wisłostrady czy osunięciu się kamienicy przy ul. Szkolnej.

Za co chcą odwołać Hannę Gronkiewicz-Waltz:

- Podwyżki cen biletów - trzy razy w ciągu dwóch lat

-Cięcia w komunikacji - ograniczenia liczby kursów

-Zamieszanie z uchwałą śmieciową

-Wysokie stawki za wywóz śmieci

- Cięcia w oświacie

- Gigantyczny rozrost etatów w Ratuszu

- Słaby nadzór nad inwestycjami - przedłużające się budowy

-Wpadki podczas budowy metra, np. zamknięcie na 10 miesięcy tunelu Wisłostrady

- Marnowanie milionów złotych na niezrealizowane projekty, np. tramwaj na Tarchomin

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki