Wszystkie trzy kamienice przy Hożej łączy osoba Marka M., handlarza roszczeniami, kamienicznika, który mocno komplikował życie wielu lokatorom. Jeszcze przed przejęciem budynków zastraszał, utrudniał wejście, później próbował pozbyć się mieszkańców, podnosząc drastycznie stawki czynszu. Wczorajsza decyzja komisji weryfikacyjnej ucieszyła ich. Bo oznacza, że Marek M. nie ma praw do Hożej 23/25, 25 i 25a.
- Decyzje zwrotowe zostały podjęte z naruszeniem przepisów, nie zweryfikowano kręgu spadkobierców. Zatem budynki pozostają w majątku miasta i sytuacja lokatorów zmieni się diametralnie! - oświadczył wiceminister sprawiedliwości.
Teraz w ciągu 14 dni władze miasta powinny przejąć zarząd nad tymi kamienicami i ustanowić dla mieszkańców nowe, niższe stawki czynszu, obowiązujące w miejskich lokalach komunalnych. - Mam nadzieję, że ratusz nie będzie się od tego uchylał. Bo tymi decyzjami przywracamy sprawiedliwość skrzywdzonym lokatorom - wtórował wiceszef komisji Sebastian Kaleta.
Hoża 25 to jeden z adresów, za które byli urzędnicy miejskiego Biura Gospodarowania Nieruchomościami usłyszeli zarzuty. Chodzi o byłych wicedyrektorów Jakuba R., i Jerzego M. oraz byłych pracowników ratusza Mariusza P. i Gertrudę J.-F. Według prokuratury w tej i innych sprawach nie dopełnili oni obowiązków służbowych.
Czytaj: Reprywatyzacja w Warszawie. Zeznania podejrzanego: Łapówki nie mieściły mi się w teczce.
Podcasty
Playlisty tematyczne
