Warszawa: Burmistrzowie wychodzą do ludzi

2015-01-13 3:00

Platforma ma być blisko ludzi - zapowiadała przed wyborami premier Ewa Kopacz. I nowi warszawscy burmistrzowie, nie tylko z PO, zamierzają realizować ten postulat. Wszyscy zapowiadają regularne spotkania i indywidualne rozmowy z mieszkańcami.

- U nas całe poniedziałki będą dniem dla prażan - deklaruje burmistrz Pragi-Północ Paweł Lisiecki (37 l.) z PiS. - Ponadto zamierzam organizować cykliczne spotkania, na których zarząd dzielnicy i urzędnicy będą informować mieszkańców o działalności oraz zasięgać ich opinii. Nadal zamierzam też rozwijać swoją aktywność na portalach społecznościowych - dodaje.

Większość burmistrzów ustaliła już cotygodniowe dyżury, na których przyjmuje interesantów po wcześniejszym zapisaniu się. Burmistrz Ursusa Urszula Kierzkowska (47 l., PO) w każdy wtorek przyjmuje w godz. 12-15, burmistrz Ochoty Katarzyna Łęgiewicz (41 l., PO) tak samo, ale w poniedziałki. - Ale to nie wszystko. Regularnie będę pojawiać się na czacie internetowym, dostaję też wiele informacji e-mailem - zapewnia Urszula Kierzkowska. Za nią i Katarzyną Łęgiewicz są już pierwsze spotkania z mieszkańcami dotyczące budżetu partycypacyjnego. - Dyżury dotyczą indywidualnych spotkań. A z grupami mieszkańców będę się spotykać w każdej dla nich ważnej sprawie. Najbliższe spotkanie - o włączeniu terenu po bazie MPO do pobliskiego parku - wylicza burmistrz Ochoty.

Wojciech Turkowski (PO), nowy burmistrz Śródmieścia, poświęci mieszkańcom 5 godzin w każdy poniedziałek. - Zamierzamy też uzgadniać z mieszkańcami stanowiska w sprawie planów miejscowych, inwestycji czy sposobu zagospodarowania kluczowych rejonów dzielnicy - mówi.

Burmistrz Wawra Łukasz Jeziorski (36 l., PO) i burmistrz Mieczysław Golónka (60 l.) z lokalnego komitetu Forum dla Rembertowa na dyżury poświęcą mniej czasu - tylko dwie godziny w każdy poniedziałek.Na Ursynowie regularnych dyżurów nie będzie. - Ale zapewniam, że w ciągu dwóch tygodni spotkam się z każdym, kto będzie chciał ze mną rozmawiać - zapowiada burmistrz Robert Kempa (40 l.). - Chcę być wszędzie, gdzie dzieje się coś istotnego z punktu widzenia mieszkańców. Jeśli będzie problem dotyczący samorządu, a mnie nie zaproszą, to się będę wpraszał - deklaruje Kempa. Kolejna innowacja, którą planuje, to konsultacje dotyczące miejscowych planów zagospodarowania. Do tej pory mieszkańcy Ursynowa musieli na nie jeździć do Pałacu Kultury i Nauki. - Chcę, żeby mieli bliżej i ściągnę urzędników z PKiN do nas - mówi burmistrz Kempa.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki