Drogowcy otworzyli koperty w przetargu na przebudowę skrzyżowania Marsa z Żołnierską w kwietniu, ale umowa zostanie podpisana dopiero pod koniec roku. - Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w oparciu o ponowną ocenę oddziaływania inwestycji na środowisko wydała postanowienie, które powoduje konieczność wprowadzenia zmian w projekcie budowlanym - mówi Małgorzata Gajewska (47 l.), rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Jakich? - Musimy poszerzyć przejście dla zwierząt pod Żołnierską, aby mogły się tam zmieścić dziki - tłumaczy rzeczniczka. Zmiany są obecnie wprowadzane do projektu. Potem ZMID musi uzyskać od wojewody zezwolenie na realizację inwestycji i w listopadzie można by rozstrzygnąć przetarg. Wybrana firma będzie miała 26 miesięcy na przeprowadzenie prac, więc najpewniej skończy dopiero w 2018 roku.
Zobacz: Remonty przed dzwonkiem
To tylko jeden z kłopotów tej inwestycji. Nad skrzyżowaniem Marsa z Żołnierską miały powstać dwie estakady, które pozwalałyby kierowcom jadącym od strony Ząbek i Zielonki oraz do granicy miasta ominąć światła. Powstanie tylko jedna - dla tych wyjeżdżających z miasta. Dlaczego? Inwestycję blokuje Instytut Prymasa Wyszyńskiego. Świecki zakon chce za kawałek gruntu potrzebny pod drugą estakadę kwotę sześć razy wyższą od wartości rynkowej terenu. - Przedstawiliśmy im warunki porozumienia, ale nie uzyskaliśmy od nich żadnej odpowiedzi - mówi Małgorzata Gajewska. Powstanie zatem tylko część inwestycji. - Nie rezygnujemy z drugiej estakady. Ona powstanie, gdy Instytut Prymasa Wyszyńskiego przystanie na porozumienie z nami - dodaje. Kiedy? Chciałoby się powiedzieć - Bóg raczy wiedzieć.