Warszawa: tir na barierkach, skoda na dachu

2014-10-08 4:00

Chwila nieuwagi, zbyt duża prędkość i czarna skoda jadąca Wałem Miedzeszyńskim wylądowała na dachu. Kilka godzin później na Wisłostradzie ciężarówka zahaczyła o rusztowania bariery wysokościowej. Auta na tych dwóch arteriach utknęły w gigantycznych korkach.

Wszyscy jadący wczoraj przepisowo wzdłuż Wisły na prawym i lewym brzegu mieli prawo być wściekli na bezmyślnych kierowców. Bo utknęli w korkach tylko z tego powodu. Mężczyznę jadącego czarną skodą zgubiła nadmierna prędkość. Na Wale Miedzeszyńskim obok skrzyżowania z ul. Afrykańską wjechał w barierki oddzielające pasy ruchu. Samochód dachował i zatrzymał się na pasie zieleni. Ale kierowca o własnych siłach wyszedł z auta. Nie doznał poważnych obrażeń. Zapłacił 300 zł mandatu. - Był trzeźwy. Najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Przyczyny wypadku wyjaśni dochodzenie w tej sprawie - mówi Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji. A straż pożarna, by przenieść wrak na pobocze, musiała wyciąć płotki między jezdniami. Niedługo po tym wydarzeniu kolejny kierowca wykazał się brakiem wyobraźni, tym razem na lewym brzegu Wisły. Tir mknący Wisłostradą na wysokości Górnośląskiej nie zmieścił się w barierki ograniczające wysokość dopuszczonych do ruchu aut. Ciężarówka uderzyła w rusztowanie, zaczepiła dachem o bariery i tak utknęła. Kierowca najwyraźniej nie zauważył oznakowań albo liczył, że się zmieści. To już trzeci taki przypadek w ciągu trzech tygodni. - Pojazdy mierzące ponad 3,3 m wysokości kierowane są wciąż na objazdy ulicami: Ludną, Rozbrat i Łazienkowską - informuje Agata Choińska, rzecznik Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Ograniczenie wysokości ma zniknąć z Wisłostrady do końca października.

Zobacz też: Warszawa: skandal w szkole! Wulgaryzmy na lekcji polskiego

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki