- Trener Jagiellonii Białystok, Adrian Siemieniec, ujawnia swoje ulubione świąteczne potrawy.
- Szkoleniowiec przyznaje, że Wigilia to jego ulubione święto pod względem kulinarnym, a na jego stole królują klasyczne dania.
- Dowiedz się, które tradycyjne potrawy są numerem jeden dla trenera i jak zamierza uniknąć dodatkowych kilogramów po świętach!
Jagiellonia Białystok awansowała do fazy pucharowej Ligi Konferencji, a w PKO BP Ekstraklasie zajmuje trzecie miejsce. Trener Adrian Siemieniec nie ukrywa, że przepada za Świętami Bożego Narodzenia.
Jan Urban znalazł rozwiązanie problemu kadry. Selekcjoner wskazał, kto go zaskoczył [ROZMOWA SE]
Adrian Siemieniec to prawdziwy smakosz Wigilii
Szkoleniowiec przyznał, że Wigilia to pod względem kulinarnym jego ulubione święto. Jednak nie jest w stanie wskazać tylko jednej potrawy, którą lubi najbardziej. Na jego świątecznym stole królują absolutne klasyki.
– Muszę powiedzieć szczerze, że Wigilia to jest w ogóle moje święto, jeżeli chodzi o kulinaria. Grzybowa i barszcz czerwony z uszkami, to są zupy, które mogę jeść na okrągło. Nigdy by mi się nie przejadły – zdradził Siemieniec w materiale wideo, który udostępnił na kanale YouTube portal Weszło.
Pierwsze chwile Marka Papszuna w roli trenera Legii. Taki ma przepis na sukces w stolicy
Uwielbia pierogi z kapustą i grzybami oraz rybę
To jednak nie wszystko. Poza zupami, trener Jagiellonii jest także wielkim fanem pierogów i ryb.
– Pierogi z kapustą i grzybami, też ryba. To są po prostu dania, które uwielbiam. Nie mogę się też doczekać, aż do tej kolacji siądziemy – dodał z entuzjazmem szkoleniowiec Jagiellonii w materiale wideo portalu Weszło.
Marek Papszun nie znosi takich piłkarzy. Tak kiedyś mówiono o nowym trenerze Legii
Trener Jagiellonii nie chce mieć trzech podbródków
Choć szkoleniowiec z utęsknieniem czeka na świąteczne przysmaki, ma też pewne obawy. Jak każdy, kto pozwala sobie na więcej w tym magicznym okresie, boi się dodatkowych kilogramów. Adrian Siemieniec podchodzi do tematu z humorem.
– Szczególnie w tym okresie trzeba będzie chyba wzmóc aktywność pod tym kątem, żeby się z dwoma Adrianami albo z trzema podbródkami nie przywitać w styczniu – żartobliwie stwierdził Siemieniec.
Właściciel Pogoni poszedł na wojnę z Kamilem Grosickim! Wyłożył wszystko jak na tacy!