- Maradona zmarł pięć lat temu, 25 listopada 2020 roku. Przyczyną był zawał serca.
- Argentyńczyk zdobył jedne z najsłynniejszych goli w historii „Rękę Boga” i „Gola Stulecia”
- Wokół jego śmierci wciąż toczy się batalia prawna. Medycy są oskarżeni o zaniedbanie
Pięć lat od śmierci Diego Maradony. Siedem osób z oskarżeniami
Czy Diego Maradona mógł nadal żyć? Mija pięć lat od jego śmierci. Maradona zmarł 25 listopada 2020 roku w wieku 60 lat z powodu zawału serca. Do zdarzenia doszło w wynajętym domu w Tigre, dokąd trafił po wcześniejszej hospitalizacji związanej m.in. z anemią, odwodnieniem i wykrytym krwiakiem podtwardówkowym. Po operacji usunięcia skrzepu krwi mózgu przebywał pod opieką zespołu medycznego.
Prokuratura oskarżyła siedmioro członków personelu — lekarzy, psychiatrę, psychologa i pielęgniarki — o nieumyślne spowodowanie śmierci wskutek zaniedbania. W ocenie śledczych lekarze i opiekunowie nie zapewnili odpowiedniego nadzoru nad pacjentem, a część zaniechań mogła mieć wpływ na przebieg ostatnich dni byłego piłkarza.
Diego Maradona został zabity przez lekarzy? Rusza proces, grozi im 25 lat więzienia!
Raport prokuratury ws. śmierci Maradony. „Niewłaściwe, lekkomyślne działania”
Raport sporządzony na zlecenie prokuratury wskazał na „niewłaściwe, niedostateczne i lekkomyślne” działania. Zwrócono uwagę m.in. na brak reakcji na tzw. nietypowy obrzęk ciała, który mógł sugerować problemy kardiologiczne. Według komisji właściwe monitorowanie stanu zdrowia mogło zmniejszyć ryzyko powikłań.
Maradona, mistrz świata z 1986 roku i jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników w historii futbolu, w ostatnich latach życia zmagał się z licznymi problemami zdrowotnymi, w tym uzależnieniami oraz chorobami serca. Śledztwo dotyczące okoliczności jego śmierci trwało kilka lat; pierwszy proces został unieważniony, jednak sprawa jest nadal przedmiotem postępowań przed sądami w Argentynie.