Jan Urban nie będzie tego tolerował w reprezentacji Polski. Ostre stanowisko

2025-07-17 17:49

W czwartek oficjalnie zaprezentowano Jana Urbana jako nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Szczegóły kontraktu nie zostały ujawnione przez Polski Związek Piłki Nożnej, jednak temat wzbudził spore zainteresowanie – nie tylko mediów, ale i środowiska piłkarskiego. Wśród tych, którzy z bliska śledzili wydarzenie, znalazł się Piotr Urban, dyrektor akademii Widzewa Łódź i ekspert telewizji Eleven Sports, a prywatnie syn nowego trenera kadry.

Piotr Urban, Jan Urban

i

Autor: PAP/Leszek Szymański/ PAP

Piotr Urban o ojcu selekcjonerze

Prawie godzinę trwała pierwsza w selekcjonerskiej przygodzie konferencja prasowa Jana Urban. Nowy szef reprezentacji zmierzył się z licznymi pytaniami dziennikarzy. My po konferencji zrobiliśmy mały brefieng z... jego synem. Piotr Urban był na PGE Narodowym, po konferencji wyznał nam, że zastanawiał się, kiedy jego ojciec powie „dość” trenerskiemu zacięciu. – Rozmawialiśmy wieczorem przed konferencją. Ojciec mówił, że ma ponad trzysta nieprzeczytanych wiadomości. To pokazuje skalę zainteresowania – relacjonuje. – Po przegranym meczu zawsze odbierze, bo wtedy nigdy nie musi wygrzebywać się z wiadomości – żartował Piotr Urban.

ZOBACZ TEŻ: Jan Urban za sterami kadry. Padły mocne słowa od jego byłego współpracownika!

Negocjacje pomiędzy Urbanem a prezesem PZPN Cezarym Kuleszą rozpoczęły się jeszcze w Pampelunie, gdzie trener przebywał na wakacjach. – Tata wiedział, że może nie być jedynym kandydatem. Podchodził do tematu spokojnie, zakładał, że prezes może prowadzić rozmowy także z innymi. Ale z każdą kolejną rozmową było widać, że wszystko zmierza w dobrą stronę – podkreśla Piotr Urban.

Piotr Urban: tata jest niezniszczalny

Zapytany o to, czy jego ojciec poradzi sobie z presją towarzyszącą pracy selekcjonera, odpowiada bez wahania: – Tata wszystko wytrzymuje. Jest niezniszczalny. Pewnie największe zamieszanie dopiero się zacznie. Siostra dzwoniła do mnie z Hiszpanii i pytała, czy dzieje się dużo wokół ojca. Mówiłem mu, że musimy ustalić pewne zasady – będę musiał w jakimś programie go trochę skrytykować. Odpowiedział: „coś wymyślisz” – mówi z uśmiechem.

Na pytanie o ewentualną obecność w sztabie reprezentacji, Piotr Urban reaguje spokojnie: – Kadra to nie miejsce na eksperymenty. To najważniejszy moment w karierze taty, musi mieć obok siebie najbardziej zaufanych ludzi, z którymi już pracował.

ZOBACZ TEŻ: Adrian Mierzejewski wraca do reprezentacji Polski! Został dyrektorem kadry. Czym będzie się zajmował?

Choć nie wyklucza własnej drogi trenerskiej, podchodzi do tego zawodu z dużą ostrożnością. – To fajna robota, znam ją z bliska, ale to bardzo niesprawiedliwy fach. Możesz robić wszystko najlepiej, a i tak często kończy się zmianą. Moją rolą jest trzymać za tatę kciuki. Najlepiej, żeby za dużo o sobie nie czytał – mówi z przymrużeniem oka.

Na zakończenie wskazuje, jakich zachowań Jan Urban w roli selekcjonera nie będzie tolerował: – Ojciec nie znosi wymówek i braku zaangażowania. Jeśli widzi, że ktoś działa na pół gwizdka, nigdy tego nie zaakceptuje – zaznacza Piotr Urban.

QUIZ: Jan Urban nowym selekcjonerem. Sprawdź, co o nim wiesz
Pytanie 1 z 10
Jaki był ostatni klub, w którym pracował?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki