Reprezentacja Polski kobiet w piłce nożnej jest już po pierwszym, historycznym udziale w mistrzostwach Europy. Drużynie z Ewą Pajor na czele niestety nie udało się wyjść z fazy grupowej tego prestiżowego turnieju, ponieważ w pierwszych dwóch starciach doznały bolesnej porażki z Niemkami (0:2) oraz Szwedkami (0:3). Ostatni mecz był jednak fenomenalny w wykonaniu podopiecznych Niny Patalon, który wygrały 3:2 z reprezentacją Danii.
Euforia po pierwszym zwycięstwie na Euro
Polki nie kryły radości po historycznym triumfie na tak wielkim turnieju. Błyskawicznie na to zareagował Łukasz "Juras" Jurkowski, który nie przebierał w słowach.
- Szczerze nie rozumiem tej radości. Jako sportowiec i kibic. Zawsze uważałem, że drugi… to pierwszy przegrany. Często nie odbierałem medali za drugie miejsce w Taekwondo. Ambicja. My na tych mistrzostwach nie byliśmy nawet drudzy w fazie grupowej. Nie. No nie dziewczyny - rzucił były zawodnik KSW.
Fala krytyki doprowadziła do tego. Juras wszystko wytłumaczył
Na słowa legendy KSW szybko zareagowała bramkarka kadry Kinga Szemik.
- Żeby zrozumieć niestety trzeba zagłębić się bardziej w temat, a nie opierać swoją ocenę ludzi przez pryzmat 30 sek. filmiku. Ale zrozumienie nie było celem tego wpisu :) Oprócz "ambicji" jest jeszcze coś ważniejszego - przyzwoitość - rzuciła reprezentantka Polski.
"Juras" szybko wycofał się ze swoich słów, odpowiadając Szemik.
- Pani Kingo… ja naprawdę trzymam za Was kciuki i życzę wszystkiego co najlepsze. Szczerze. Niezależnie od zagłębienia się w temat oceniam końcowy wynik sportowy. Z pozycji byłego zawodowego sportowca. Inaczej rozumiem radość w wyników ale może wynika to z różnicy pokoleń. Wolałbym zobaczyć uśmiech przez zaciśnięte do pracy zęby aby na następnym turnieju „zamknąć usta” takim ja Ja. Czego serdecznie Wam życzę. Powodzenia! - rzucił Jurkowski.