Borek jest menadżerem i przyjacielem Adamka. To właśnie znany dziennikarz i komentator negocjował w imieniu "Górala" warunki pojedynku z Soldiciem. Wcześniej brał również udział w rozmowach, w efekcie których były mistrz świata skrzyżował rękawice z Mamedem Khalidovem, Patrykiem Bandurskim i Kasjuszem Życińskim.
Borek o walce Adamek - Soldić: Dla Tomka jest to poważna zabawa z poważnymi zagrożeniami
- 15 lat temu Tomek byłby faworytem w stosunku 95:5, w latach 2017/2018 pewnie byłoby 80:20 na jego korzyść, ale dziś na papierze jest 70:30, a nawet 75:25 dla młodego, agresywnego i mającego potężny cios Soldicia. On stoczył cztery walki w boksie, wszystkie wygrał przed czasem, więc dla Adamka jest to poważna zabawa z poważnymi zagrożeniami. Ja jednak pełnię w tym projekcie rolę kumpla, menadżera, taką rolę mocno służebną i w zasadzie to Tomek podejmuje suwerenne decyzje, że chce takiej czy takiej walki. W tym przypadku decyzję podjął w trzy minuty - zdradził nam Borek po oficjalnym ogłoszeniu pojedynku Adamka z Soldiciem.
Na nieco ponad dwa tygodnie przed galą Fame 27 Borek postanowił na własne oczy sprawdzić, w jakiej formie jest Adamek. Dziennikarz wybrał się do Świeradowa-Zdroju ze swoim synem Kubą - panowie oglądali spod ringu sparing "Górala", ale znaleźli czas także na inne przyjemności. Borek senior i Borek junior wybrali się chociażby na wycieczkę, podczas której zobaczyli na własne oczy legendarny "Zakręt Śmierci".
Mateusz Borek na pierwszej komunii świętej swojego syna [GALERIA]
Mateusz Borek zabrał syna na Zakręt Śmierci
Zakręt znajduje się na drodze wojewódzkiej nr 358 (zwanej Drogą Sudecką) pomiędzy Szklarską Porębą a właśnie Świeradowem-Zdrój. Powstał na zboczu Czarnej Góry, a jego nazwa wzięła się oczywiście od licznych wypadków samochodów, w których życie straciło wielu ludzi. Zakręt jest także jednocześnie znakomitym punktem widokowym na Karkonosze i Kotlinę Jeleniogórską.
"Na Zakręcie Śmierci. Na szczycie góry. Na szlaku. Ojciec i syn" - napisał Borek na Instagramie.
Syn Mateusza Borka namaścił Michniewicza na selekcjonera. Niespodziewana reakcja trenera