- Mileta Rajović, napastnik Legii Warszawa, przeżył dramatyczny wyścig z czasem, by zdążyć na narodziny swojego dziecka.
- W obliczu braku lotów z Warszawy do Kopenhagi, piłkarz wraz z ojcem pokonali samochodem, aby dotrzeć do rodzącej partnerki.
- Jego determinacja opłaciła się, ale co sprawiło, że ta podróż była "najdłuższą i najkrótszą" w jego życiu?
Latem Mileta Rajović dołączył do Legii Warszawa, stając się jednym z najdroższych nabytków klubu w ostatnich latach. Sprowadzony za 3 miliony euro z angielskiego Watfordu napastnik miał być gwarancją bramek i nową "strzelbą" stołecznej drużyny. Choć na boisku zdobył dotychczas pięć bramek, to najważniejszy i najbardziej emocjonujący moment przeżył poza nim. Przed kilkoma tygodniami Duńczyk został ojcem. Okazuje się, że narodzinom córeczki towarzyszyły niezwykle emocje. Piłkarz musiał wykazać się ogromną determinacją, by być obecnym w tej wyjątkowej chwili.
Edward Iordanescu mówi o cierpieniu Legii. Są wnioski i powrót dwóch gwiazd!
Wyścig z czasem do Kopenhagi. Nie było lotów z Warszawy
Gdy Legia Warszawa przygotowywała się do kolejnych wyzwań, do Milety Rajovicia dotarła wiadomość, że jego partnerka zaczęła rodzić w Kopenhadze. Piłkarz natychmiast otrzymał zgodę od trenera Edwarda Iordanescu i sztabu szkoleniowego na wyjazd do Danii. Wtedy jednak zaczęły się schody.
Jak się okazało, w tym dniu nie było żadnych bezpośrednich połączeń lotniczych ze stolicy Polski do Kopenhagi. Czas uciekał, a wizja spóźnienia się na narodziny pierwszego dziecka stawała się coraz bardziej realna. Rajović, nie chcąc czekać, podjął błyskawiczną decyzję. Razem ze swoim ojcem wsiedli w samochód i ruszyli w drogę.
Arkadiusz Reca jest jak maszyna? Co za określenie gwiazdy Legii!
Mileta Rajović zdążył w ostatniej chwili do szpitala
Podróż samochodem z Warszawy do stolicy Danii to prawdziwy maraton. Panowie pokonali trasę w 10 godzin. Jak wspomina sam zawodnik, był to czas pełen skrajnych emocji.
– Byłem zdenerwowany i spanikowany, bo nie spodziewałem się takiej sytuacji, a zazwyczaj z tymi lotami nie ma żadnego problemu – przyznał napastnik w rozmowie klubowymi mediami stołecznego klubu.
Mileta Rajović odpali i zwróci się z zyskiem? Fredi Bobić o potencjale gwiazdy Legii
To była najdłuższa i najkrótsza podróż w życiu gwiazdy Legii
Wysiłek i determinacja opłaciły się. Rajović dojechał do szpitala po szóstej rano, zaledwie dwie minuty po porodzie. Mimo zmęczenia, zdążył na najważniejszy moment.
– Zdążyłem przeciąć pępowinę. Gdybym czekał na samolot, to nie zdążyłbym. To była najdłuższa i najkrótsza podróż w moim życiu. Pełna stresu, ale zakończona szczęściem – podsumował wzruszony piłkarz, przed którym wyzwania – nie tylko na boisku, ale także w roli taty.
Fredi Bobić tak określił Kacpra Urbańskiego. Co za porównanie dyrektora Legii!
