Tomasz Fornal zdradza za czym nie przepada u Grbicia. Sam zrobiłby to zupełnie inaczej

2025-07-11 5:15

– Wszystko jest tak samo. Mało uśmiechu i ciężka praca – śmieje się Tomasz Fornal, przyjmujący reprezentacji Polski siatkarzy, która trenuje w Spale przed meczem towarzyskim z Iranem (12 lipca) i turniejem Ligi Narodów w Gdańsku (16–20 lipca). Fornal, który od ubiegłego sezonu jest podstawową opcją trenera Nikoli Grbicia w wyjściowym składzie, przyznaje, że jedna rzecz na zgrupowaniu bardzo mu obecnie nie leży.

Siatkówka, Nikola Grbić, Tomasz Fornal

i

Autor: Paweł Skraba/Super Express, Borys Gogulski/ Cyfrasport Nikola Grbić, Tomasz Fornal

Fornal, który w taktyce trenera Grbicia tworzy parę przyjmujących pierwszej szóstki kadry z Wilfredo Leonem, jeszcze w tym sezonie kadrowym nie wyszedł na parkiet! To wyjątkowa sytuacja u siatkarza, który zwykle aż pali się do gry i jak sam wiele razy zapewniał, mógłby występować niemal bez przerwy. Tymczasem nie pojawił się ani na pierwszym, ani na drugim turnieju Ligi Narodów. Wiadomo było z góry, że ma zagrać pierwszy raz dopiero w trzeciej imprezie rundy zasadniczej w Gdańsku, chociaż pojawiła się opcja, by wyszedł na boisku już na drugiej imprezie w Chicago w zastępstwie kontuzjowanego Rafała Szymury. Na przeszkodzie stanął… brak wizy. Ostatecznie pojechał Aleksander Śliwka.

Malwina Smarzek o trudach Ligi Narodów. Wskazała na jeden problem

Tomasz Fornal: - Zostawiliśmy na parkiecie wszystko, co mieliśmy. Zdrowie, pot, łzy, ale mamy srebro !

– Do Chicago mogłem polecieć, ale tam tam były większe problemy z wizą, bo za czasów trenera Heynena byłem w Iranie na turnieju. Ta wiza, której nie trzeba wyrabiać, nazywa się Esta, ale nie mogłem na nią polecieć, a było już za późno, żeby zrobić normalną – tłumaczy Fornal.

Nie ukrywa, że najbardziej brakuje mu dzisiaj grania, bo same wielotygodniowe treningi to nie jest to, za czym przepada najbardziej.

Co z występami Bartosza Kurka w reprezentacji Polski? Selekcjoner zabrał głos!

To taki okres, trzeba go przepracować, przetrenować i nic tutaj nie poradzimy. Trzeba jeszcze poczekać na te mecze. Nie przepadam za tym, wolę grać. Ja to mógłbym grać od pierwszego weekendu i też by było fajnie. A na trzecim bym się i tak pojawił. Pierwszy raz w sumie mam tak długą przerwę, ale jeżeli był na to ten moment, no to jak najbardziej trzeba się na tym skupić. Chociaż ja wystawiłbym siebie w najbliższych pięciu meczach... Trener miał taką wizję, żeby dać nam trochę więcej wolnego, trochę więcej swobody. To jest jego decyzja, ale proszę go, żeby już od przyszłego roku tak nie robił – zażartował Fornal.

W grupie siatkarskiej w tym roku pojawiło się sporo nowych twarzy. Fornal jeszcze niedawno sam wchodził do drużyny narodowej, ale dzisiaj należy już do grupki weteranów, mimo zaledwie 28 lat na karku.

Pierwsze dwa tygodnie kadry były dziwne

– Trochę się już przyzwyczaiłem do tych zmian – przekonuje. – Pierwsze dwa tygodnie rzeczywiście było takie dziwne i nawet jak pisałem z Mateuszem Bieńkiem czy z Łukaszem Kaczmarkiem, to im mówiłem, że coraz dziwniej się czuję, że nie ma tych twarzy, które się spotykało na przestrzeni ostatnich lat. Było funkcjonowanie w takiej ścisłej grupie, która która co roku się spotykała. A teraz dużo młodych chłopaków podochodziło. Dużo nowych twarzy, dużo zmian, ale ktoś musi przejąć status młodego i obiecującego, no nie? – puszcza oko Fornal.

Sebastian Świderski ocenia pracę trenerów reprezentacji. „Nie możemy dopuścić do zapaści”

QUIZ: Rozpoznasz polskich siatkarzy? Komplet punktów to obowiązek prawdziwego kibica!
Pytanie 1 z 20
Zaczynamy z wysokiego C. Siatkarz na zdjęciu to...
Bartosz Kurek

– Natomiast chyba nigdy nie będę się czuł mentorem dla nich. Jasne, że staram się coś podpowiedzieć, jeżeli coś widzę, jeżeli mogę w jakikolwiek sposób pomóc młodszym chłopakom, to zawsze im pomogę, zawsze mogą przyjść do mnie i się zapytać, ale wydaje mi się, że ja nie będę dla nich dobrym tatą – twierdzi Tomasz Fornal.

Fornal tęskni za Kurkiem

Na co dzień na zgrupowaniach drużyny narodowej Fornal dzieli pokój z Bartoszem Kurkiem. Ostatnio „Kuraś” musiał opuścić zgrupowanie ze względu na leczenie urazu pleców. „Forni” nie ukrywa, że brak mu kompana.

Tomasz Fornal, Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek

i

Autor: Cyfra Sport/ Archiwum prywatne Tomasz Fornal, Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek

Na pewno sytuacja z Bartkiem jest przykra i smutna. Mam nadzieję, że jak najszybciej do mnie wróci – mówi „Forni”. – Dziś za nim tęsknię i nie ukrywam, że jest mi smutno w pokoju, ale takie jest życie sportowca. Życzę mu zdrowia i jak najszybszego powrotu do tej formy, którą prezentował przez część sezonu, w której był zdrowy. Sądzę, że jest on bardzo potrzebny w tej ekipie. Nie chcę mówić, że niezbędny jak tlen, ale to niezwykle ważna postać – podkreśla.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki