Thomas Kokosinski, znany z zaangażowania w rozwój piłki nożnej i bliskich relacji z krakowskim klubem, wiosną regularnie uczestniczył w meczach Wisły. Po zakończeniu sezonu planowano rozpocząć oficjalną współpracę z jego udziałem.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 4 czerwca. Podczas posiłku w jednej z restauracji Kokosinski zakrztusił się pierogiem, co doprowadziło do niedotlenienia mózgu. Mimo szybkiej interwencji i przewiezienia na oddział intensywnej terapii, jego stan oceniano jako krytyczny. Po sześciu dniach, 10 czerwca, lekarze zdecydowali o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie.
ZOBACZ TEŻ: Legia zapłaci fortunę za lot do Aktobe. Poznaliśmy szczegóły, wszystko już zaplanowane
Prokuratura rozpoczęła śledztwo dzień po śmierci inwestora. Czynności prowadzone są w kierunku nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia.
– Do tej pory przeprowadzono szereg czynności procesowych, zabezpieczono zapis z monitoringu obejmującego miejsce i przebieg zdarzenia oraz przesłuchano świadków – poinformowali śledczy w oświadczeniu przekazanym TVP Sport.
Na tym etapie nie wiadomo jeszcze, czy w restauracji podjęto odpowiednie działania ratunkowe. Śledztwo ma wyjaśnić, czy doszło do zaniedbań, które mogły przyczynić się do tragicznego finału.
Śmierć Kokosinskiego to bolesny cios nie tylko dla jego bliskich, ale również dla środowiska sportowego. Jego zaangażowanie w Wisłę Kraków dawało nadzieję na stabilizację i rozwój klubu, który od dłuższego czasu szukał silnego partnera inwestycyjnego.