W rozmowie z dziennikarką „Super Expressu” Sandrą Skibniewską, która jutro ukaże się w papierowym wydaniu naszej gazety i na serwisie se.pl, pytany o to Tomasz Sekielski przyznał, że są na to szanse.
„Faktycznie, istnieje taka opcja. Pomaga nam osoba, która ma kontakty w Stanach Zjednoczonych, a która jednocześnie wspomagała nas w procesie postprodukcji. Mamy nadzieję, że uda się zainteresować amerykańskie telewizje naszym filmem” - powiedział reżyser. Od razu ostudził jednak oczekiwania tych, którzy liczą, że jego dokument trafi na jedną z największych platform filmowych na świecie. „Nie wiem, czy nasza koncepcja się powiedzie. Na razie są to bardzo wstępne rozmowy, z których może nic nie wyjść” - zaznaczył.
Cały wywiad z Tomaszem Sekielskim już jutro w „Super Expressie”.