Kasia Tusk od dawna słynie ze swojego dobrego gustu. Zachwycała stylem już ponad 10 lat temu, gdy zaczynała karierę jako blogerka modowa. Cały czas stawia na klasykę i minimalizm. Ten sam styl, co w garderobie, jest także obecny w social mediach Księżniczki Europy. Na jej Instagramie można znaleźć wiele fotografii, gdzie zadbano o każdy szczegół. Wyjątkiem jest jednak jej najnowszy post. Kasia Tusk postanowiła pochwalić się wiosenną stylizacją: podartymi jeansami, jasną bluzką i ciemną marynarką, na którą narzuciła biały sweter w paski. Do tego dobrała brązową torebkę. - Uśmiecham się szeroko. Nie widać? Na prawdziwą wakacyjną pogodę trzeba jeszcze poczekać, ale pasiaste swetry można już nosić - chociażby zarzucone na marynarkę (ach ten nadmorski klimat). Jasna torebka to też świetny sposób aby dodać świeżości do monochromatycznych zestawów – napisała. Uwadze fanek nie umknęło, że trzyma się za brzuch w sposób charakterystyczny dla ciężarnych pań, jednak nie to najbardziej zwraca uwagę. Pod ławką, na której siedzi, da się zauważyć porażający detal.
Nie przegap: Kasia Tusk w butach za krocie! Przecieramy oczy ze zdumienia, cena to nie żart
Kasia Tusk przegapiła drobny szczegół
Tym razem nie udało się zrobić perfekcyjnego zdjęcia. Kasia Tusk nie zauważyła, że w kadrze będzie widać porzuconego peta. Jedna z fanek od razu zwróciła na to uwagę. - Pani styl jest dla mnie doskonały, zdjęcia także ale jeden szczegół mi przeszkadza jak nigdy. Pet papierosa pod Panią – napisała. Postanowiła odpowiedzieć na komentarz: - Niestety ludzie śmiecą – stwierdziła. Faktycznie, blogerka rzadko pozwala sobie na takie wpadki, jednak nic nie umknie uwadze internautów.