Ta kula powinna mnie zabić

i

Autor: archiwum prywatne Ta kula powinna mnie zabić

Żyje, choć kula o milimetry minęła tętnicę. Niesamowita historia polskiego żołnierza

2021-02-06 5:30

Niewiarygodne szczęście miał kapral Jakub Tynka, młody żołnierz, podczas misji w Afganistanie. Podczas zasadzki talibów kula z kałasznikowa trafiła go w szyję, uszkodziła płuco i wyszła między łopatkami. Dzięki opiece medyka i szybkiej interwencji chirurga żołnierz przeżył i ma się dość dobrze. Tę i podobne historie można znaleźć w opublikowanej niedawno książce „Ból”.

Książkę napisał dziennikarz militarny Jarosław Rybak, który spędził wiele czasu na misjach z polskimi żołnierzami i opisał heroiczne wysiłki medyków ratujących rannych żołnierzy. Jedną z najważniejszych dla niego historii są perypetie Jakuba Tynki, który 4 lipca 2012 r. został postrzelony w Afganistanie. – Kula trafiła go w szyję. W 99 proc. takich przypadków żołnierze umierają. Kubę udało się uratować – opowiada Rybak.

CBŚP rozbiło gang narkotykowy

Ranny żołnierz został profesjonalnie opatrzony przez kolegę – medyka – i helikopterem przewieziony do szpitala polowego, gdzie zajął się nim ppłk dr Robert Brzozowski. – Kiedy zobaczyłem Kubę z opatrunkiem na szyi, w stanie ciężkim, ale wciąż żywego, ucieszyłem się. Pomyślałem, że być może damy radę go uratować – wspomina w książce lekarz. – W czasie takich zabiegów zawsze mam świadomość, że w kącie sali operacyjnej siedzi śmierć. Siedzi i czeka na mój błąd – dodaje chirurg. 

KOMPROMITACJA! Polski generał przegrał wojnę w cztery dni! Wojska wroga okrążyły Warszawę

Kula przebiła płuco i dotknęła kręgów kręgosłupa, ale na szczęście o milimetry ominęła tętnicę szyjną. Po operacji w Afganistanie Kuba został przewieziony do Warszawy, gdzie dochodził do siebie w szpitalu przy Szaserów. Żołnierz odniósł 45-proc. stratę na zdrowiu, ale nadal służy w wojsku – wykonuje prace biurowe.

W książce „Ból” szczegółowo opisano perypetie wielu innych rannych na misjach żołnierzy, a także relacje ratujących ich lekarzy.