Raport NIK w sprawie wyborów kopretowych wreszcie ujawniony. - Nawet sytuacje nadzwyczajne, jak stan epidemii, nie mogą stanowić powodu do łamania konstytucyjnej zasady praworządności. W związku z tym NIK przygotowała i skierowała zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarządy Skarbu Państwa tj. Poczty Polskiej i PWPW - poinformował w czwartek Marian Banaś, szef NIK. Co na to opozycja? - Trzęsienia ziemi po ogłoszeniu raportu nie było, jeżeli chodzi o zapowiedziane przez szefa Najwyższej Izby Kontroli konsekwencje, co tylko pokazuje, że Marian Banaś chce być jedną nogą prezesem NIK, a drugą nogą nadal chce być politykiem, związanym z Prawem i Sprawiedliwością i zostawić sobie pole do negocjacji działań politycznych - nie ma wątpliwości Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Natomiast mimo tego, że Marian Banaś nie podjął tak naprawdę żadnych zdecydowanych kroków, te kroki za szefa NIK podejmie Lewica. Europoseł Robert Biedroń podczas czwartkowej konferencji prasowej przedstawił zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Prezesa Rady Ministrów. W każdym normalnym, demokratycznym państwie 10 minut po takim raporcie, powinna pojawić się informacja o podaniu się do dymisji przez premiera. To się nie dzieje, bo takie mamy państwo, ale to nie znaczy, że po wsze czasy premier Mateusz Morawiecki, czy osoby odpowiedzialne za niegospodarność, za zarządzenie wyborów, które się nie odbyły, bez podstawy prawnej, pozostaną bezkarne - dodaje w rozmowie z "Super Expressem" posłanka Lewicy. - O odpowiedzialności karnej decydują sądy, prokuratury i to powinien być przedmiot odrębnego postępowania. Natomiast jeżeli chodzi o odpowiedzialność polityczną, jest jasne, że ponosi ją kapitan. A w tym przypadku kapitanem jest premier Mateusz Morawiecki - kwituje. Zgadzacie się z posłanką Lewicy? Zostawcie komentarz!
Express Biedrzyckiej - Radosław Fogiel: Wybór Banasia na szefa NIK był błędem
Nasi Partnerzy polecają
Materiał sponsorowany
Najnowsze