Kiedyś wraz z Andrzejem Lepperem (+ 57 l.) organizowała protesty w obronie rolników, dziś sama została bohaterką „śmierdzącej” afery.
- Chce nas zabić tym smrodem, tymi fekaliami. Już nie możemy nawet otwierać okien. Chcemy oddychać świeżym powietrzem, a nie świńskim – oskarżają eksposłankę Samoobrony mieszkańcy Nowego Dworu.
Protestują przeciw jej najnowszej inwestycji - gigantycznej chlewni, która ma pomieścić nawet 2 tys. świń. Była polityk chce ją wybudować na swojej działce 200 metrów od ich domów. Eksposłanka nic sobie nie robi z protestów, które przed jej domem organizują mieszkańcy wsi.
- Hodowla była, jest i będzie, czy to się komuś podoba czy też nie – odpowiada.
I dodaje, że jeśli będzie trzeba w obronie swojej chlewni zorganizuje … protest. To właśnie dzięki spontanicznym blokadom, które na początku wieku organizowała wraz z Andrzejem Lepperem wkroczyła u jego boku do wielkiej polityki. Jej błyskotliwą karierę przerwały afery z jej udziałem. W 2006 r. wyszły na jaw zakulisowe rozmowy, w trakcie których w zamian za przejście do większości rządowej posłanka domagała się stanowiska w ministerstwie rolnictwa. Trzy lata później została skazana na karę grzywny za kupowanie podpisów poparcia pod jej kandydaturą do Sejmu. O niechlubnym powrocie eksposłanki Renaty Beger opowiedzą dziś dziennikarze w programie TVP "Alarm" o godz. 20.10.