Rząd wprowadza NOWY ŁAD

i

Autor: PiS/TWITTER Rząd wprowadza NOWY ŁAD

Samorządy odrzucają Polski Ład. Polityka PiS to zagrożenie dla szkół i szpitali - komentuje Tomasz Walczak

2021-05-22 6:31

Polski Ład wzbudził przede wszystkim emocje ze względu na zmiany podatkowe. Zdaniem wielu są tak niekorzystne dla obywateli, że grozi nam pozbawienie dochodów tej najbardziej przedsiębiorczej grupy ludzi, jaką jest klasa średnia. Jest w tym, oczywiście, mnóstwo histerii, bo jest dokładnie odwrotnie – rząd planuje hojnie obdarzyć zdecydowaną większość Polaków przywilejami podatkowymi. Hojnymi do tego stopnia, że samorządy już biją na alarm, bo z podatków będzie ściągane dużo mniej pieniędzy i wielu miastom może grozić zapaść finansowa.

Rząd tymczasem chwali się przywrócenie elementarnej sprawiedliwości społecznej, bo mniej majętni Polacy mają płacić podatków dochodowych zdecydowanie mniej lub nie płacić ich w ogóle. To kierunek ze wszech miar słuszny, bo nie ma nic sprawiedliwego w tym, że biedniejsi proporcjonalnie płacą więcej podatków niż bogaci – a tak jest obecnie. I to na biedniejszych znacznie bardziej spoczywa ciężar utrzymania państwa.

Problem z rozwiązaniem PiS jest jednak taki, że wprowadzając niższe podatki dla gorzej sytuowanych Polaków nie dba o to, żeby zrównoważyć ubytki dla budżetu, podnosząc podatki tym, którzy zarabiają lepiej. Podwyżki podatków dotkną jedynie garstkę najbogatszych, a to nie zrównoważy strat, które poniosą głównie samorządy. Co to oznacza dla nas, ich mieszkańców? To, że zabraknie pieniędzy na zabezpieczenie podstawowych naszych potrzeb? W gestii samorządów jest choćby utrzymanie lokalnych dróg, szkół, szpitali, transportu publicznego – wszystko to, co decyduje nie tylko o jakości naszego życia, ale życiowych szansach. Przecież niedofinansowana szkoła to szkoła nauczająca dużo gorzej i ograniczająca perspektywy uczących się w nich dzieci, zwłaszcza z mniej majętnych rodzin, których nie stać na prywatną edukację czy korepetycje. Niedofinansowany szpital to zagrożenie życia i zdrowia mieszkańców. Można tak w nieskończoność.

Jeśli więc rząd chce zmieniać podatki, odciążać biedniejszych, to trzeba wzorem cywilizowanych krajów wprowadzić większe obciążenia podatkowe dla lepiej sytuowanych. Oni nie zbiednieją, a państwo będzie mogło normalnie funkcjonować i zapewniać obywatelom niezbędne usługi publiczne.

Express Biedrzyckiej - Sławomir Nitras: Namawiam Budkę do głębszej zmiany