Rybnik. Pogrzeb 3-letniej Oliwki. Tylko Bóg może to wyjaśnić! [ZDJĘCIA]

2014-06-16 9:18

W bólu i skupieniu. Bez wielkiego tłumu żałobników. W sobotę po południu na cmentarzu w Rudach odbył się pogrzeb 3-letniej Oliwki, która zmarła w rozpalonym słońcem samochodzie, który jej ojciec pozostawił na parkingu i poszedł do pracy. Oliwię żegnali rodzice, przyjaciele rodziny i znajomi. - Tylko Bóg może wytłumaczyć tę tragedię. Nie osądzajmy nikogo - mówili podczas niedzielnych kazań księża z rybnickich parafii.

Od chwili śmierci córeczki jej ojciec Krzysztof Ś. (40 l.) jest w szoku. Załamany trafił do szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Jest pod baczną opieką lekarzy. Do ostatniej chwili nie wiadomo było, czy weźmie udział w pogrzebie Oliwki. - Boi się tego, co może się stać, gdyby przyszedł na cmentarz. Z jednej strony powiedział, że chciałby być na nim obecny, ale potem mówił, że jednak nie da sobie rady - mówiła nam w piątek wieczorem Jadwiga Ścieszka (64 l.), babcia Oliwki.

- Myślę, że lekarze powinni zabrać głos i stwierdzić, czy syn może brać udział w ostatnim pożegnaniu córeczki - dodał ojciec mężczyzny, Jerzy Ścieszka (66 l.). Najwyraźniej psychiatrzy wyrazili na to zgodę. W sobotę rano do szpitala psychiatrycznego przyjechali Sonia Ś. (37 l.), żona Krzysztofa Ś., oraz jego ojciec i brat Artur (42 l.). Przywieźli odświętne ubranie. Kilka godzin później na cmentarzu parafialnym w Rudach odbyła się cicha uroczystość pożegnalna tragicznie zmarłej Oliwki. Spoczęła obok grobów jej rodziny. W pogrzebie wzięli udział rodzice dziewczynki, jej najbliżsi krewni i współpracownicy ojca z elektrowni w Rybniku. Pilnowali oni, by nic nie zakłóciło skromnej uroczystości.

Zobacz: Rybnik. Śmierć 3-latki: żona wybaczyła mężowi, że zostawił Oliwkę w rozgrzanym aucie [AKTUALIZACJA - są zarzuty!]

- Najbardziej właściwe będzie powstrzymanie się od tłumaczenia i komentowania tej sprawy. Tylko Pan Bóg mógłby to wytłumaczyć - powiedział portalowi Dziennikzachodni.pl proboszcz rudzkiej parafii, ks. Rafał Wyleżoł. - Swoimi komentarzami możemy tylko pogorszyć sytuację. A są takie sytuacje w życiu, kiedy nie ma co komentować, tylko po ludzku trzeba pomóc człowiekowi, który cierpi - dodał.

Na grobie dziewczynki oprócz wieńców i kwiatów położone zostały także pluszowe maskotki. Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło w minioną środę w Rybniku, na parkingu przy elektrowni. Krzysztof Ś., jadąc do pracy, zapomniał zawieźć dziecko do przedszkola i zostawił je w samochodzie na kilka godzin.

Zobacz: Rybnik: są wyniki sekcji zwłok 3-letniej Oliwki! Czy można ją było uratować?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki