Andrzej Kosiór, nowy prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Wałbrzychu: Zarzecki wyprowadził z firmy pół miliona złotych

2011-08-10 4:00

Ile pieniędzy zostało wyprowadzonych z MPK w Wałbrzychu? - Ponad 600 tysięcy złotych. Do tej kwoty trzeba dodać jeszcze ustawowe odsetki. Obecnie więc suma ta przekracza 800 tysięcy złotych. Były prezes MPK Ireneusz Zarzecki od 2006 roku wyprowadził 537 tys. zł bez odsetek.

- Zwyczajnie brał pieniądze z kasy, przelewał z konta?

- Miał dwa sposoby. Po pierwsze, w ciągu tych lat były prezes korzystał z firmowej karty płatniczej. Miała ona limit dzienny około 2 tysięcy złotych, a wypłacił z bankomatów w sumie 388 tysięcy złotych. Tych wypłat musiała być więc ogromna ilość. Czekam na informację z banku dotyczącą historii tego rachunku i będziemy wtedy dokładne znali daty i kwoty wypłat. Po drugie, brał zaliczki, które sam sobie wypisywał. Zaliczki to prawie 150 tys. zł.

- Ale te pieniądze musiały być jakoś księgowane!

- Były w firmie księgowane jako zaliczki.

- I nikt się tymi zaliczkami nie zainteresował podczas wielu kontroli?

- Kontrolujący pewnie przypuszczali, że są to zaliczki bieżące. W dokumentach nie było precyzowane, że te kwoty pobrał sam prezes. Była po prostu rubryka: zaliczki. W firmie jest kilkudziesięciu kierowców. I każdy z nich codziennie rano bierze minimalne zaliczki i kupuje za nie bilety, które sprzedaje pasażerom w autobusie. Siłą rzeczy zawsze zaliczka była. Ale od kilku lat urosła do astronomicznych kwot.

- Dlaczego księgowa nie alarmowała?

- Ta księgowa już nie pracuje. Tłumaczyła, że nie informowała nikogo, bo bała się, że były prezes wyrzuci ją z pracy. Wiedziała dokładnie, że sytuacja nie jest w porządku.

- Zarzecki tłumaczy, że te pieniądze płacił prezydentowi miasta Piotrowi Kruczkowskiemu. Były jakieś przelewy z konta firmowego na konto PO?

- Pieniądze wypłacane były gotówkowo: z bankomatu lub pobierana była zaliczka z kasy. Nie wiem, co z nimi robił były prezes. To musi ustalić prokuratura.

- Słyszał pan o płaceniu haraczu w Wałbrzychu na PO?

- Nie. Pracowałem wcześniej w kilku prywatnych spółkach. W ostatnich latach praktycznie w Wałbrzychu mnie nie było. Byłem zatrudniony we Wrocławiu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki