Austriacy nie wpuścili husarii do Wiednia

2013-09-12 7:02

Austriacy to niewdzięcznicy! Zamiast w 330. rocznicę odsieczy wiedeńskiej przyjąć z otwartymi ramionami Podlaską Chorągiew Husarską, zakazali naszym rycerzom wstępu do swojej stolicy. Ponoć konie polskich husarzy mogły zabrudzić im miasto!

Dziś 330. rocznica wielkiego zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego nad potężną armią turecką, która oblegała stolicę Austrii. Nic dziwnego, że dowodzona przez rotmistrza Dariusza Wasilewskiego (43 l.) Podlaska Chorągiew Husarska chciała uczcić ten dzień marszem przez Wiedeń. Niestety, Austriacy pod pozorem obrony ekologii i tępienia militaryzmu nie zgodzili się na wejście polskich rycerzy do miasta.

Zobacz: Wiedeń. Tragiczny koniec wakacji

- Nasz pomysł, by polska husaria w 330. rocznicę przejechała uroczyście przez Wiedeń, wywołał dyskusję, czy to jest ekologicznie, by człowiek tak męczył zwierzę, siedząc na jego grzbiecie. My odpowiadamy ekologom, że jak najbardziej - konie lubią ludzi, a i spaliny końskie są cennym nawozem, który mógłby wspomóc trawniki wiedeńskie - mówi rozżalony rotmistrz.

Husarskiej chorągwi zostało więc świętowanie rocznicy bitwy wiedeńskiej w... Wilanowie. Pozostał jednak ból w sercu. - Austriaccy pacyfiści twierdzą, że jadąc z szablami, propagujemy militaryzm - mówi Wasilewski. - Niesmak wywołuje też informacja, że w wiedeńskich szkołach zakazano czczenia polskiego zwycięstwa, bo... może ono urażać licznych w mieście wyznawców islamu - dodaje rotmistrz.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki