Kolejna osoba staje w obronie Barbary Sienkiewicz. Po Olgierdzie Łukaszewiczu (59 l.) zaangażowała się w to Wanda Nowicka. Wicemarszałek Sejmu zdaje sobie sprawę z tego, że Barbara nie jest w stanie wyżyć ze swojej emerytury. Gwiazda, znana m.in. z serialu "Klan", dostaje raptem 1055 zł i 2 gr, z których musi zadbać o siebie i bliźnięta, Anię i Piotrusia. Wicemarszałek Nowicka napisała do Ewy Kopacz (59 l.) list, w którym poprosiła panią premier o pomoc aktorce.
- Przecież podobno prowadzimy politykę prorodzinną w Polsce, więc każde dziecko powinno otrzymać od państwa pomoc, kiedy jej potrzebuje. Państwo musi coś zrobić w tej sprawie, nie może się uchylać i mówić, że prawo na to nie pozwala. Mam nadzieję, że na ten apel pani premier zareaguje. Nawet dzisiaj słyszałam, jak mówiła, że polityka prorodzinna to jest jeden z priorytetów jej rządów - mówi wicemarszałek Nowicka w rozmowie z "Super Expressem".
Oby tak było.
Zobacz: Barbara Sienkiewicz: Nie chcę jałmużny. Chcę 500 złotych zasiłku