Plan tego złotego interesu zrodził się w głowie Pawła W. (52 l.). mieszkańca schroniska dla bezdomnych przy ulicy Nowe Sady w Łodzi. Mężczyzna na swoje nazwisko zarejestrował działalność gospodarczą, a w rubryce „adres” wpisał dane jego aktualnego miejsca pobytu. Do współpracy namówił innego lokatora tej placówki – Janusza M. (59 l.).
Wraz z początkiem tego roku w internecie pojawił się nowy sklep, w którym można było za niewielkie pieniądze kupić drobny sprzęt elektroniczny. Pierwsze zamówienia były skrupulatnie realizowane, dzięki czemu witryna szybko zyskała pozytywne opinie klientów.
- Wszystko wskazuje na to, że był to element zamierzonego działania, mający na celu uwiarygodnienie prowadzonej działalności i wprowadzenie przyszłych ofiar w błąd – mówi Krzysztof Kopania (53 l.), rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Oszukańcze zamiary ujawniły się dopiero 8 marca, kiedy to zaczęto wystawiać drogie przedmioty po wyjątkowo korzystnych cenach.
Chętnych nie brakowało, a pieniądze zaczęły płynąć strumieniem na podane konta bankowe. W ciągu dziesięciu dni wpłacono ponad 750 tysięcy złotych. Kiedy jednak zaniepokojeni klienci nie dostawali towaru, zaczęli zgłaszać się na policję. Bezdomni zostali zatrzymani, usłyszeli zarzuty oszustwa i trafili do aresztu. Grozi im do 10 lat więzienia. Pieniędzy nie zdążyli wydać, zostały zabezpieczone przez śledczych.