Biedronka otwiera drzwi przed pracownikami na emeryturze. Dzięki pracy mam większą motywację do życia

i

Autor: Materiały Prasowe

Biedronka otwiera drzwi przed pracownikami na emeryturze. Dzięki pracy mam większą motywację do życia

2018-10-08 0:00

Pan Lech Kucharski skończy w przyszłym roku 73 lata, ale nawet wśród młodszych trudno znaleźć osobę tak pełną energii i optymizmu. Choć od kilku lat mógłby już odpoczywać na emeryturze, bezczynność ani mu w głowie. Pracuje na pół etatu na stanowisku kasjera w Biedronce w Żyrardowie.

Emerytura kojarzy się panu Lechowi z bezczynnością. To nie dla niego, który, choć jest już po siedemdziesiątce, to – jak mówi – mentalnie ma nadal 20 lat. Nic zatem dziwnego, że ma ogromny apetyt na życie i kontakty z ludźmi. Praca kasjera w Biedronce mu to umożliwia. Zatrudnienie w dyskoncie to dla pana Lecha również kontynuacja rodzinnej, handlowejtradycji. – Ciągnie się to za mną z dziada pradziada – śmieje się pan Lech i wyjaśnia, że zarówno jego dziadek, jak i ojciec byli handlowcami. – Ja również całe życie byłem związany z handlem – dodaje.

Zatrudnienie na miarę

Kiedy pan Lech przeszedł na emeryturę, szybko doszedł do wniosku, że nie wyobraża sobie tego, że niebędzie już pracował. Rozpoczął poszukiwania pracy, ale nie bardzo chciano go zatrudnić ze względu  na wiek. Wszędzie jednak zostawiał swoje namiary, na wszelki wypadek, gdyby jednak sytuacja się zmieniła. To był dobry pomysł, bo po jakimś czasie zadzwoniono do niego z Biedronki, oferując mu pracę. – Cieszę się, że właśnie Biedronka pozwoliła mi pracować w tym wieku. Jestem zatrudniony na pół etatu. To bardzo dogodne, bo nie dałbym już rady pracować przez osiem godzin – mów pan Lech. – To jednak duży wysiłek, bo kontakt z klientami bywa też trudny. Ale ja zawsze staram się być uśmiechnięty i zadowolony – podkreśla.

Dla pana Lecha ważne jest też to, że może pracować wyłącznie przy kasie. Obecnie pracownicy marketów są elastyczni i wykonują w sklepie różne funkcje. – Nie nadaje się już do rozpakowywania palet i dźwigania ciężarów – tłumaczy pan Lech. – Na szczęście kierownictwo sklepu wyraziło zgodę, abym został wyłącznie kasjerem.

Firma otwarta na zmiany

Od marca 2018 r. Biedronka wprowadziła nowe stanowiska do sklepów – oprócz sprzedawcy-kasjera można podjąć pracę kasjera oraz pracownika sklepu. – Ze strony kandydatów do pracy w Biedronce otrzymywaliśmy zapytania dotyczące możliwości pełnienia tylko części obowiązków sprzedawcy-kasjera. Niektórzy zainteresowani pracą w naszej sieci deklarowali chęć wyłącznie pracy przy kasie fiskalnej np. ze względów zdrowotnych, inni byli bardziej zainteresowani pracą na sali sprzedaży. Biorąc to pod uwagę, postanowiliśmy odpowiedzieć na potrzeby potencjalnych pracowników - mówi Grażyna Wątko, dyrektor HR makroregionu w Jeronimo Martins Polska. Ta korekta w strukturze zatrudnienia okazała się satysfakcjonująca i dla pracodawcy, i dla pracowników.

 – Dzięki tej zmianie struktury docieramy do nowych grup pracowników, czyli osób, które do tej pory z różnych względów nie podejmowały u nas zatrudnienia lub stanowiły niewielką grupę zatrudnionych, jak np. emeryci czy studenci – tłumaczy Grażyna Wątko. – Jesteśmy bardzo zadowoleni po pierwszych miesiącach prowadzenia tego projektu. (…) Nowe osoby są w sklepach realnym wsparciem przy obsłudze klientów.

Satysfakcja na co dzień

Pan Lech przyznaje, że praca bardzo go motywuje do działania. Musi wstać rano, przygotować się, zadbać o siebie, bo przecież będzie miał kontakt z wieloma osobami. W dodatku może dorobić do emerytury i żyć na lepszym poziomie. Plusem pracy w Biedronce jest też to, że znajduje się ona niedaleko od domu pana Lecha. – Ta bliskość to moja druga pensja. Bo nie tylko nie muszę wydawać na dojazd, ale też zyskuję mnóstwo czasu – śmieje się. Nie narzeka też na współpracowników, wręcz przeciwnie, mówi o nich „fajna załoga”. – Jest dobrze – podkreśla pan Lech. – Jeśli jest zdrowie i człowiek ma chęć do życia, kocha to życie i kocha siebie – to jest cudownie.

Materiał Informacyjny 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki