BOJARY: Zatłukł kochankę za zdradę

2012-07-19 4:00

Antoni M. (55 l.) nie miał litości dla niewiernej kochanki. Siłą wyciągnął Anetę K. (22 l.) z mieszkania amanta i kazał jej wracać do domu. Po drodze co parę kroków wymierzał jej karę. Pięściami i kopniakami. Dziewczyna nie przeżyła razów. Rozżalony kochanek zostawił ją martwą przy drodze...

Kiedy Aneta, młoda dziewczyna z niewielkiej nadbużańskiej wioski Bojary (woj. mazowieckie), poznała Antoniego M., myślała, że to dobry człowiek. Taki był doświadczony przez życie, opiekuńczy i wspaniałomyślny. Niestety, pomyliła się. Antoni rychło zaczął ostro pociągać z butelki. O niej zapominał...

Dziewczyna szukała więc pocieszenia w ramionach ich wspólnego znajomego. To właśnie w czasie schadzki nakrył ich Antoni. Od razu przyłożył Anecie w twarz. Wyciągnął za włosy na drogę. Potem dotkliwie bił co parę metrów. Aneta upadła... Nie była w stanie iść dalej. Zazdrosny kochanek zostawił ją w rowie i poszedł pić. Kiedy wrócił, dziewczyna nie żyła.

Antoni nie czuje się winny. Uważa, że miał prawo przyłożyć ukochanej.

- Pobiłem Anetę, bo zdradziła mnie z kolegą. Chodziła i uśmiechała się też do innych mężczyzn - twierdzi.

Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym mężczyzna może spędzić 15 lat w więzieniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki