i
Składowisko zlokalizowane jest niedaleko szkoły podstawowej i ujęcia wody, z którego korzysta 60 procent mieszkańców. - Przecież ta trucizna może przedostać się do wód gruntowych. Dlaczego władza nic z tym nie robi ? - pyta jedna z mieszkanek.
i
W poniedziałek ludzie wyszli na ulice.Protestujący przynieśli transparenty z napisami: „Kto kocha życie i dzieci, niech zabierze śmieci”, „Toksyczne odpady, sami nie damy rady”, „Chcemy tlenu, a nie acetonu”, „Zabierzcie toksyny, my się tu uczymy”.
i
Domagają się wywiezienia trucizny z wioski. - Wszyscy obawiamy się o życie i zdrowie naszych dzieci. Żądamy, aby zabrano te beczki, które są blisko naszej szkoły i gospodarstw- mówią mieszkańcy. Mają żal do władzy, że nic z tym nie robi. - Takimi rzeczami powinno zająć się państwo.Tylko władza państwowa może coś z tym zrobić- mówi uczestnik protestu.