Braniewo: Pies dwa tygodnie konał w męczarniach

2011-01-31 4:00

Właściciel tego psa nie ma serca! Przywiązał swoją sukę amstaffa do pieca i... zniknął. Biedne zwierzę dogorywało bez jedzenia i picia, gnijąc we własnych odchodach.

Rozpaczliwe wycie i szczekanie przyprawiało o skurcz serca wszystkich sąsiadów. Umierający z wycieńczenia pies dosłownie płakał i błagał o pomoc. W końcu sąsiedzi zawiadomili inspektorów Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt.

Bez wody i jedzenia

- Biedna suka była skrajnie wycieńczona. Przykuta smyczą do pieca nie miała jedzenia ani wody. Brodziła we własnych odchodach - relacjonuje Monika Hyńko z OTOZ w Braniewie.

Patrz też: Nowy Targ: więzienie dla trzech zwyrodnialców za urwanie głowy psu

Amstaffka cierpiała tym bardziej, że w kuchni, na widoku leżała psia karma. Zupełnie jakby właściciel chciał sprawić swojemu psu dodatkową mękę... A właścicielem okazał się Tomasz S. (18 l.) z Braniewa, który beztrosko wyjechał do Anglii, a swojego psa zostawił na śmierć w mękach.

Będzie kara za tortury

Animalsi odkarmili biedne zwierzę i znaleźli mu nowego właściciela. Poprzedniemu, Tomaszowi S., grozi rok więzienia za tortury, które zgotował swojej suczce. Policjanci zajmą się nim, kiedy powróci z wypadu na Wyspy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki