Bronisław Komorowski przyznał sobie 22 000 zł nagrody

2011-03-30 6:00

Bronisław Komorowski (59 l.) ostatniego dnia pełnienia funkcji marszałka Sejmu dostał gigantyczną nagrodę wynoszącą aż 22 tys. zł. Jego koledzy wicemarszałkowie, którzy razem z nim przyznawali sobie premie, też zgarnęli po kilkadziesiąt tysięcy złotych.

To musi budzić niesmak. Kiedy państwo na każdym kroku szuka oszczędności, a pracownikom zamraża się pensje, czołowi parlamentarzyści sami sobie przyznają gigantyczne nagrody. Komorowski - 22 tys. zł. Jego następca Grzegorz Schetyna (48 l., PO) - 36 tys. zł. Wicemarszałkowie Sejmu Ewa Kierzkowska (47 l., PSL), Stefan Niesiołowski (67 l., PO), Jerzy Wenderlich (57 l., SLD) oraz Marek Kuchciński (56 l., PiS) od 32 tys. zł do aż 50 tys. zł.

- W 2010 r. członkom Prezydium Sejmu wypłacono trzy nagrody: 7 lipca, w wysokości 150 proc. uposażenia miesięcznego; 22 października, w wysokości 100 proc. uposażenia; 9 grudnia, w wysokości 150 proc. uposażenia - informuje nas oficjalnie Biuro Prasowe Kancelarii Sejmu.

Nagrody dla kierownictwa Sejmu formalnie przyznaje Prezydium Sejmu, czyli marszałek oraz wicemarszałkowie. A to oznacza, że najważniejsi parlamentarzyści sami sobie przyznają gigantyczne pieniądze. Czy to nie jest kolesiostwo?

Przeczytaj koniecznie: Bronisław Komorowski zapomniał o ortografii - łączy się W BULU I NADZIEJI - ZDJĘCIA

- Zostaliśmy nagrodzeni za ciężką pracę. Po katastrofie smoleńskiej w Prezydium Sejmu pracowaliśmy jedynie we troje - mówi bez cienia wstydu wicemarszałek Niesiołowski. Dzień po otrzymaniu premii ówczesny prezydent elekt Komorowski zrezygnował z funkcji marszałka Sejmu i zrzekł się poselskiego mandatu.

Jego następca - marszałek Grzegorz Schetyna był jeszcze hojniejszy. Pod jego rządami wypłacono dwukrotnie nagrody. Sam Schetyna otrzymał dodatkowe 36 tys. zł. Bonusy otrzymali również wicemarszałek Jerzy Wenderlich (57 l., SLD) oraz Marek Kuchciński (56 l., PiS) i ponownie Niesiołowski i Kierzkowska.

Według prof. Antoniego Kamińskiego z Instytutu Studiów Politycznych PAN, sytuacja przyznawania sobie nagród przez Prezydium Sejmu jest co najmniej dwuznaczna. - Nikt nie powinien być sędzią w swojej sprawie. Prezydium Sejmu jest dobrze wynagradzane. Jeżeli miałoby przyznawać nagrody, to komuś spoza swojego grona, ale nie sobie - uważa prof. Kamiński.

Wszystko, czego potrzebujesz w jednym miejscu. Zrób zakupy z rabatem na AliExpress kody rabatowe.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki